Film „Królewna Śnieżka” z Julią Roberts jako Królową i Lily Collins jako Śnieżką to obraz niezwykle efektowny. Największe wrażenie wywierają niesamowite kostiumy zaprojektowane przez Eiko Ishiokę. To one sprawiają, że trudno oderwać wzrok od ekranu.
Aktorska wersja „Królewny Śnieżki” to film nie tylko dla dzieci. Z przyjemnością się go ogląda niezależnie od przedziału wiekowego. Nowa interpretacja klasycznej baśni braci Grimm daleka jest od disneyowskiej, animowanej wersji z 1937 roku. W Złą Królową wcieliła się Julia Roberts, a w Śnieżkę aktorka młodego pokolenia Lily Collins. Oprócz gwiazdorskiej obsady, atutem filmu jest dobry scenariusz, efekty wizualne i wspaniałe kostiumy. Stroje są tym elementem obrazu, który zapamiętuje się najdłużej. Zaprojektowała je kostiumografka japońskiego pochodzenia Eiko Ishioka.
Przeczytaj także: „Czarownica”: Jak powstawał wizerunek Diaboliny
„Królewna Śnieżka”: wizualne dzieło
Ishioka urodziła się w 1938 roku w Tokio. w 1992 roku zdobyła Oscara za kostiumy do filmu „Dracula” w reżyserii Francisa Forda Coppoli. Do „Królewny Śnieżki” stworzyła surrealistyczne, olśniewające kostiumy, które wywindowały nieco już oklepaną baśń braci Grimm do rangi niezwykłego, wizualnego widowiska. Reżyser filmu, Tarsem Singh, obdarzył Eiko Ishiokę ogromnym zaufaniem. Praktycznie dał jej wolną rękę, co nie dziwi w obliczu faktu, że pracował z nią przy wszystkich swoich wcześniejszych filmach, w tym thrillerze z Jennifer Lopez, „Cela”. „Od momentu, kiedy zacząłem pracować z Eiko, nie było żadnych innych. Nie było drogi powrotu, jeśli chcesz czegoś fantastycznego” – powiedział Singh.
Eiko Ishioka przy pracy nad filmem „Królewna Śnieżka”
Ishioka do filmu „Królewna Śnieżka” zaprojektowała ponad 400 kostiumów, kolejnych 600 zostało wypożyczonych i przerobionych na potrzeby produkcji. Do tego wykonano setki masek, kapeluszy i biżuterię. Zatem praca, jaką wykonała Eiko Ishioka, była tytaniczna. Inspiracji szukała w sztuce, przede wszystkim malarstwie Bouchera, Fragonarda, ale też w garderobie dworów Marii Antoniny i angielskiej królowej Wiktorii. Kostiumy głównych bohaterów zaprojektowała tak, aby podkreślały ich cechy charakteru. Przykładowo, kostiumy Śnieżki zdradzają jej przywiązanie do natury. Dlatego między innymi Collins miała na sobie w scenie balu strój nawiązujący do łabędzia, co sygnalizowało pragnienie wolności i ucieczki spod wpływu Królowej. Biel tej sukni z kolei oddawała niewinność bohaterki.
Kostiumy Królowej natomiast miały wyrażać władzę, ostrość charakteru i poczucie zagrożenia. Dlatego jej stroje miały wyraźnie zarysowaną linię ramion, wysokie kołnierze i wyraziste kolory. Wystarczy wspomnieć piękną karminową kreację z pawimi piórami, czy tę w kolorze kanarkowym.
Jednak i w garderobie Śnieżki nie brakuje zdecydowanych barw. Prawdopodobnie najpiękniejszym jej strojem jest żółta peleryna, którą ma na sobie, gdy błądzi po zasypanym śniegiem lesie. Wyróżnia się też suknia ślubna, którą widzimy w finale filmu. Ma ona intensywnie błękitny odcień i pomarańczowe wstawki.
Kostiumy godne królowej
„Królewna Śnieżka” okazała się być ostatnim filmem w karierze projektantki. Eiko Ishioka zmarła tuż przed premierą na raka trzustki, w wieku 73 lat. Nigdy nie zobaczyła skończonej, pełnej wersji „Królewny Śnieżki”. Aktorka Lily Collins wspomina jednak, jak stała przed ekranem, w czasie kręcenia scen balu. „Oglądała wtedy tyle swoich niesamowitych kreacji w jednym czasie i miejscu. Musiało to być dla niej wspaniałe i wzruszające. Jednak ona, zawsze tak skromna, jedynie się uśmiechała”. Okazuje się, że już wtedy Ishioka przechodziła chemioterapię. Jednak osoby niewtajemniczone nie miały pojęcia z jaką chorobą się zmaga, szczególnie biorąc pod uwagę jej tempo pracy.
Za kostiumy do „Królewny Śnieżki” projektantka, już pośmiertnie, dostała nominację do Oscara. Statuetki nie mogła dostać, bo Akademia nie przyznaje nagród pośmiertnie. Wydaje się jednak pewne, że gdyby los dał jej więcej czasu, wygrana byłaby jej. Potwierdzeniem są poniższe zdjęcia kostiumów do filmu.
