„Pretty Woman” to współczesna wersja bajki o Kopciuszku, która wyniosła Julię Roberts na szczyt. Film skończy już 27 lat. Naiwna historia o prostytutce, która zakochuje się w swoim kliencie, przeszła do historii kina jako jedna z najlepszych komedii romantycznych, a do tego z jedną z najciekawszych modowych metamorfoz – od ulicznicy do damy.
23 marca 1990 roku, czyli 27 lat temu odbyła się premiera filmu, może nie najwybitniejszego w historii, ale z pewnością jednego z najbardziej znanych, który wyznaczył kanon komedii romantycznych. Wszakże któż z nas nie widział „Pretty Woman”? Zapewne niejedna kobieta po seansie miała niebezpieczny pomysł, żeby wyjść na ulicę i szukać swojego księcia z bajki. Film zapewnił 22-letniej wówczas Julii Roberts sławę i liczne propozycje filmowe. Choć nigdy w pełni nie pozbyła się etykietki Pretty Women, to umiejętnie poprowadziła swoją karierę tak, iż wyszła poza schemat Kopciuszka. Niemniej to właśnie Roberts, jej energia i legendarny już uśmiech tchnęły w ten film życie.
27 lat od premiery „Pretty Women” warto także wspomnieć, jako film, który wywarł duży wpływ na współczesną modę. Vivian Ward (Julia Roberts) przechodzi w nim efektowną metamorfozę – od kiczowatej ulicznicy do pełnej wyrafinowania damy. Stroje, jakie nosiła na ekranie Roberts, pozostawały w guście przełomu lat 80. i 90., jednocześnie wpisując się w uniwersalny kanon mody.
Julia Roberts eksponuje ciało
Vivian, jak na prostytutkę przystało, chodziła skąpo ubrana. Na jej służbowy uniform składały się: sukienka będąca hybrydą stroju kąpielowego i mini, lakierowane kozaki sięgające połowy uda, obszerna czerwona marynarka oraz blond peruka z kaszkietem. Do tego dodatki: duże koła w uszach, długie wisiorki i liczne bransoletki. Dokładnie w takim stroju Vivien poznała Edwarda (Richard Gere) na Rodeo Drive i pojechała z nim do luksusowego, snobistycznego hotelu.
Od premiery filmu na wielu halloweenowych przyjęciach kobiety pojawiają się właśnie tak ubrane. Ale co ciekawe taki wizerunek zainspirował także projektantów mody. W 1991 dom mody Versace wypuścił kolekcję ubrań nawiązującym do tego wcielenia Roberts.
Od Kopciuszka do księżniczki
Gdy Vivian przyjmuje propozycję Edwarda, żeby zostać jego damą do towarzystwa, otrzymuje nową garderobę. Prowokacyjne stroje zamienia na garsonki i eleganckie sukienki. Projektantka kostiumów Marilyn Vance-Straker i jej zespół skompletowali stylową i współczesną garderobę. Najbardziej pamiętne okazały się dwie kreacje – brązowa koktajlowa sukienka w białe grochy oraz czerwona wieczorowa suknia. Pierwszą Roberts miała podczas meczu polo. Klasyczna sukienka do kolan, z szerokim pasem, do tego białe rękawiczki i kapelusz, prezentowały się klasycznie a zarazem efektownie. Do dziś w sklepach internetowych można nabyć liczne imitacje tej sukienki.
Przeczytaj także: 15 najczęściej kopiowanych filmowych kostiumów w historii
Drugą kreacją, która przeszła do historii mody i kina jest czerwona suknia wieczorowa. Vivien miała ją na sobie podczas wieczoru w operze. Sukienka podkreślała świetną figurę Roberts – była mocno dopasowana w górnej części. Odsłaniała także dekolt i ramiona – w sam raz, żeby założyć drogi naszyjnik wysadzany klejnotami. Strój uzupełniały białe rękawiczki i złota, malutka torebka.
Suknia ta należy do wyjątkowo często naśladowanych i kopiowanych. Wielu projektantów przyjmowało ją za swój punkt odniesienia. Nie ulega wątpliwości, że Julia Roberts prezentuje się zjawiskowo. Nic dziwnego, że Marilyn Vance-Straker dostała za „Pretty Woman” nominację do nagroda BAFTA w kategorii Najlepsze kostiumy.