“Debiutanci” to autobiograficzna historia reżysera i scenarzysty Mike’a Millsa. Ta niewiarygodnie ciepła i mądra opowieść zyskała ciekawą oprawę wizualną. Bohaterowie mieszkają w bezpretensjonalnie urządzonych domach udekorowanych m.in. polskimi plakatami. Mills bowiem zanim zajął się kinem był przede wszystkim grafikiem.
Film „Debiutanci” dla Mike’a Millsa miał być sposobem na uporanie się z wydarzeniami z własnego życia. Scenariusz zaczął pisać kilka miesięcy po śmierci własnego ojca, który pod koniec życia ujawnił się jako gej. Choć historia później ewoluowała i przechodziła różne stadia rozwoju to – jak przyznaje sam reżyser – oddaje jego stany emocjonalne, jakie przeżywał w jednym z najtrudniejszych okresów swojego życia. „Debiutanci” to zatem historia trzydziestokilkuletniego grafika, Olivera (Ewan McGregor) i najbliższych mu osób. Z jednej strony mamy ojca, Hala (Christopher Plummer), który w wieku ponad 70 lat ujawnia się jako osoba homoseksualna, na dodatek zmaga się z chorobą nowotworową. Z drugiej jest nowo poznana kobieta, enigmatyczna francuska aktorka (Mélanie Laurent).
Wszyscy są tytułowymi debiutantami. Hal po raz pierwszy otwarcie mówi o swojej seksualności i w końcu zaczyna żyć tak, jak zawsze tego chciał. Z kolei Anna i Oliver są debiutantami w miłości, dlatego ich związek najeżony jest niepewnością. O kolejnym bohaterze filmu nie można już powiedzieć, że jest debiutantem. A chodzi o dom Hala. Jego eklektyczna posiadłość to faktycznie istniejący budynek, który już miał swoje pięć minut na srebrnym ekranie. Jest on istotnym składnikiem całego obrazu.
Przeczytaj także: Polskie plakaty w hollywoodzkich produkcjach
„Debiutanci” w filmowym domu
Mike Mills w wykształcenia jest grafikiem i rysownikiem. Zanim zajął się filmem znany był bardziej jako twórca okładek płyt dla takich zespołów jak Sonic Youth czy The Beastie Boys. Rysował też dla Marca Jacobsa czy zespołu Supreme. Prace Millsa były prezentowane na wielu indywidualnych i grupowych wystawach w Londynie, Holandii, Los Angeles czy San Francisco. Gdy więc przystępował do kręcenia swojego najbardziej osobistego filmu, jasne było, że warstwa wizualna będzie odgrywać niebagatelną rolę. I tak się stało. „Debiutanci” zostali nakręceni w pełnej nostalgii estetyce. Ważnym elementem składowym całości stała się scenografia.
Na główny plan zdjęciowy, czyli dom Hala, Mike Mills i jego scenograf Shane Valentino wybrali budynek-ikonę. Lovell House to znajdujący się w Los Angeles jeden z najlepszych przykładów stylu międzynarodowego w architekturze rezydencjalnej w USA. Został zbudowany w latach 20. XX wieku i zaprojektowany przez Richard Neutra.
Budynek powstał dla lekarza Philipa Lovella, stąd też jego obiegowa nazwa. Często jest opisywany jako pierwszy dom w USA wzniesiony w oparciu o stalową ramę i jako wczesny przykład zastosowania torkretu, czyli natryskowo aplikowanego betonu. Dzięki temu fasada jest całkowicie gładka, nie ma żadnych łączeń ani szczelin. Mills wybrał ten budynek na zdjęcia do filmu „Debiutanci” ze względu na odpowiedni charakter gmachu – modernistyczny, otwarty – i możliwość kręcenia przy świetle naturalnym, dzięki dużym oknom. Jednak występ u Millsa wcale nie był dla Lovell House debiutem filmowym.
Kadr z filmu „Tajemnice Los Angeles”
Już raz pojawił się na srebrnym ekranie w filmie “Tajemnice Los Angeles” z 1997 roku. Wcielił się wówczas w dom jednego ze złoczyńców, Pierce’a Patchetta. W tamtym filmie pokazano przede wszystkim jego zgeometryzowaną fasadę i imponującą klatkę schodową otoczoną przez okna. Wszystkie te elementy dobrze się wkomponowały w estetykę noir wykreowaną na ekranie. Jednak twórcy filmu “Debiutanci” chcieli uzyskać zupełnie inny efekt wizualny. Zamiast nieprzystępnej i chłodnej w wyrazie willi, pragnęli pokazać autentyczny dom dla rodziny. Dlatego filmowcy starali się nie kręcić w najbardziej rozpoznawalnych miejscach budynku. Do zdjęć wykorzystali mniejsze, bardziej kameralne pomieszczenia.
„Debiutanci”: dom pełen skarbów
Wystrój domu Hala wydaje się zarazem bardzo światowy i kalifornijski. Przy czym widać, że wnętrza powstawały w naturalnym procesie gromadzenia rzeczy, dodawania kolejnych obiektów. Właściciele nie kierowali się żadną myślą przewodnią. Nie jest to zatem przestrzeń zaaranżowana per se, dzięki czemu jest odbierana jako autentyczna.
Dom Hala to czyste, modernistyczne wnętrza ocieplone eklektycznym zbiorem mebli oraz sztuki z całego świata. Mamy np. krzesła z różnych porządków, dywany, rozmaite grafiki i rośliny. To wszystko oddaje osobowość Hala, który jest człowiekiem ciekawym świata. Rodzice Mike’a Millsa kolekcjonowali sztukę i przedmioty użytkowe, dlatego filmowy Hal też miał w swoim domu całkiem pokaźny zbiór rozmaitych artefaktów. Co więcej reżyser przekazał scenografom wiele obiektów ze swojego rodzinnego domu, jak choćby krzesło Thoneta, afrykańskie rzeźby czy piękną lampę Tiffany’ego.
Użycie rodzinnych sprzętów miało niewątpliwą zaletę ekonomiczną, ale też uwiarygodniało scenografię. Zresztą Shane Valentino na potrzeby filmu pożyczył od znajomych wiele mebli w duchu mid-century modern. Dzięki temu w domu Hala zagościły takie perełki, jak choćby lampa Akari projektu japońskiego designera Isamu Noguchiego. Kolorowy dywan widoczny w salonie podarował z kolei dziadek reżysera. Prowadził on firmę, która produkowała orientalne dywany w San Francisco i Singapurze.
W kuchni możemy natomiast oglądać oryginalne wyposażenie.
Po śmierci Hala Oliver całkowicie opróżnia dom po rodzicach. Dzięki temu możemy zobaczyć zupełnie puste wnętrza.
„Debiutanci”: dom Olivera z polskimi akcentami
W filmie pojawia się jeszcze jeden wnętrzarski bohater – dom Olivera. Jest to budynek znajdujący się w Silver Lake, wybudowany prawdopodobnie w latach 20. XX wieku. Widać w nim pewne wpływy stylu hiszpańskiego. Jego wnętrza są w fazie przejściowej. Główny bohater rozpakowuje rzeczy po zmarłym ojcu. Stąd wszędzie pudła, widoczny nieład i wrażenie, jakby Oliver nie spędzał tu zbyt wiele czasu.
Jest w tych wnętrzach jednak coś co zdecydowanie zwraca uwagę, w szczególności polskich widzów. W mieszkaniu Olivera na ścianach królują polskie plakaty filmowe.
W jadalni Olivera na ścianie rozpostarto duży plakat autorstwa Andrzeja Krajewskiego do filmu „Siedem razy kobieta” z 1968 roku. Krajewski jest w Stanach dobrze znanym grafikiem. Sam zresztą był pod dużym wpływem amerykańskiego pop artu. Na zdjęciu powyżej widzimy też thonetowskie krzesła i stół, który był w tym domu zanim pojawili się filmowcy.
W domu bohatera są jeszcze dwa polskie plakaty, z czego jeden znajduje się w sypialni bohatera. Jest to afisz do filmu „Wielka majówka” Marii Ihnatowicz z 1981 roki. Wszystkie plakaty pochodzą z prywatnej kolekcji Mike’a Millsa, który wielokrotnie podkreślał, że jest fanem polskiej szkoły plakatu, która datuje się na lata 60.-80. XX wieku.
Reszta mieszkania Olivera jest dość ascetyczna.
Przestrzenie widoczne w filmie są dalekie od plastikowych, jakie kojarzymy z Los Angeles. Są to wnętrza intymne, osobiste, które powstają w naturalnym procesie narastania rzeczy z biegiem lat. Nie bez znaczenia pozostaje tu fakt, że Mills jest grafikiem, artystą i rozpatrywał domy swoich bohaterów także w kategoriach kompozycji i komunikatów, jakie mają przekazywać. Przy tym wszystkim udało mu się wykreować przestrzenie niesamowicie autentyczne, które choć pełne niedoskonałości to mają siłę przyciągania.
W stylu filmu „Debiutanci”
Aby uzyskać podobny efekt we własnych wnętrzach, co bohaterowi filmu „Debiutanci”, warto postawić na drewniane meble, rzeczy ręcznie robione, autentyczne grafiki i obiekty sztuki ludowej. Należy je połączyć ze swobodą i pod żadnym pozorem niczego nie stawić w rządku na półce czy na postumentach. Spora dawka nonszalancji są bardzo pożądane.
Poniżej wybrałam produkty w stylu tego filmu. Klikając w poszczególne rzeczy, możesz dowiedzieć się o nich więcej.