„Free Guy”, czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

„Free Guy” to film, który przenosi widzów do środka gry komputerowej. Trzeba przyznać, że koncept dość osobliwy. Okazał się on jednak prawdziwą gratką dla scenografów, którzy mogli wykreować wirtualny świat od podstaw. Jak wybrnęli z tego zadania?

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

Fabuła tego filmu brzmi dość surrealistycznie, a dla niejednego scenografa zapewne jak spełnienie zawodowych marzeń. „Free Guy” to opowieść o pracowniku banku, który odkrywa, że jest niezależną postacią w brutalnej grze. Guy, w tej roli Ryan Reynolds, postanawia zostać bohaterem swojej własnej historii. Akcja filmu zatem rozgrywa się w środku gry.

Przeczytaj także: „2001: Odyseja kosmiczna”: Stanley Kubrick tworzy przyszłość



„Free Guy”: mieszkanie w grze vs. w prawdziwym świecie

Zadanie wykreowania scenografii do filmu „Free Guy” powierzono scenografowi, Ethanowi Tobmanowi, i dekoratorce, Leslie Rollins. Zadanie nie było łatwe, gdyż część zdjęć miała powstawać na ulicach Bostonu, a część w studiu filmowym. Wszystko to wymagało szczegółowego planowania i sporej wyobraźni. Na szczęście zadania nie powierzono amatorom. Tobman pracował przy takich produkcjach, jak „Pokój”, „Mój piękny syn” czy albumie wizualnym Beyonce, „Lemonade”. Z kolei Rollins była odpowiedzialna za filmy: „Infiltracja”, „Depresja gangstera”, „Dziedzictwo Bourne’a” czy „Salt”.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?
Mieszkanie Guy’a.

W filmie „Free Guy” historia rozgrywa się w dwóch rzeczywistościach. Pierwsza to prawdziwy świat, który reprezentują biura firmy Soonami, do której należy gra. Druga rzeczywistość, w której rozgrywa się większość akcji to tzw. Free City, czyli świat gry. Został on oparty na geometrii projektowania gier wideo, składającej się głównie z uproszczonych kształtów geometrycznych i ścisłej kontroli kolorów.

W przypadku Free City zmniejszyliśmy i uprościliśmy elementy świata rzeczywistego, aby odzwierciedlić stylizację na cyfrowy design. Na przykład w mieszkaniu Guya absurdalnie podparty stół śniadaniowy i otwarta sypialnia na antresoli potwierdzały, że Guy ma ograniczone kontakty i zajęcia w swoim codziennym „życiu”.

– relacjonuje Leslie Rollins.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?
"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

W szafie głównego bohatera, Guy’a, znajdziemy wyłącznie jednakowe chinosy i niebieskie koszule, czyli to, co nosi na co dzień. Z kolei w kuchni do jedzenia są jedynie płatki śniadaniowe i mleko. Obecność łazienki została jedynie zasugerowana, poprzez uchylone drzwi w korytarzu, jednak Guy nigdy z niej nie korzysta.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

Warto zwrócić uwagę, że w mieszkaniu głównego bohatera filmu wszystko jest jakby zawieszone, pozornie unoszące się w powietrzu. Warto też zauważyć, że książki mają okładki, ale nie ma tytułów. Mieszkanie to budzi nieuchronne skojarzenia z renderami projektów mieszkań. Efekt taki był w pełni zamierzony/

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?
Mieszkanie Keysa.

Keys (John Keery), geek komputerowy, który stworzył otoczenie Guy’a, wykreował dla niego mieszkanie nieskończone, ponieważ niegrająca postać nie potrzebuje nic więcej. Jego życie jest konkretne i z góry określone – codziennie wykonuje te same czynności. Co ciekawe sam Keys mieszka w całkiem efektownym mieszkaniu.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?
Mieszkanie Millie.

Dla kontrastu, Millie (Jodie Comer), czyli ludzka, prawdziwa postać, żyje w realnym świecie. Stąd jej mieszkanie jest zupełnie inne od mieszkania Guy’a. Millie mieszka i pracuje w domu, tam gotuje, je, przyjmuje gości – wiedzie normalne, zróżnicowane życie. Jako projektantka gier i programistka, jej życie koncentruje się wokół stanowiska pracy, które to zajmuje dużą część salonu.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

Specjalnie dla tej postaci wykonano personalizowany komputer gamingowy, a także kilka dużych monitorów. Przestarzałe klawiatury i dyski twarde można dostrzec pod jej biurkiem. Scenografowie zadbali o to, aby w jej otoczeniu były także wszystkie atrybuty codziennego życia.



Free Guy w Free City

Projektują na potrzeby filmu „Free Guy” Free City wykreowano paletę barw i kształtów, które się nieustająco w nim powtarzają. W fasadach budynków można dostrzec powtarzające się geometryczne formy.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?
"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

Kręcenie części zdjęć na prawdziwych ulicach Bostonu było oczywiście wyzwaniem. A ponieważ zdjęcia miały miejsce w popularnych i ruchliwych częściach miasta, ekipa pracowała głównie w weekendy. Zewnętrzna część Banku, gdzie Guy odkrywa okulary przeciwsłoneczne, które zmieniają jego życie, była filmowana aż trzy weekendy.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

Ekipa musiała z wielką precyzją, co weekend, odtwarzać ustawienie poszczególnych elementów sprzed tygodnia. Była to praca niezwykle wymagająca i obciążająca dla zespołu scenografów.



„Free Guy”: biura Soonami

W filmie „Free Guy” zaglądamy także do biur i pracowni Soonami. Był to największy obiekt w świecie rzeczywistym, jaki musieli wykreować scenografowie. Widać tam, że każde biurko jest spersonalizowane. Potwierdza to Ethan Tobman, mówiąc, że nie ma dwóch takich samych.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?
"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?
"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

Biura zostały zaaranżowane w istniejącym 10-piętrowym biurowcu, który był całkowicie pusty. Filmowy zaadaptowali niemal cały obiekt na potrzeby zdjęć, razem z lobby. Na ósmym piętrze zaaranżowano serwerownię.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

W kreowaniu tych przestrzeni Tobman początkowo szukał inspiracji w biurach Google’a i Yahoo. Szybko jednak uznał, ze za dużo w nich elementów „zabawy”, elementów służących relaksowi etc. Antwan (Taika Waititi), czarny charakter filmu, nigdy nie zapewniłby takich udogodnień swoim przepracowanym pracownikom.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?

Dla tych przestrzeni Tobman opracował paletę kolorystyczną składającą się z błękitów i szarości, aby pozbawić to miejsce jakiegokolwiek poczucia radości. Grafika była odważna i prostolinijna. Całe biuro zaplanowano w układzie otwartym, co oznacza, że ​​praktycznie każdy pulpit i monitor jest widoczne w prawie każdym ujęciu.



W filmie można jeszcze zobaczyć więcej ciekawych planów zdjęciowych, jak skrytki z samochodami i bronią. Jedna jest futurystyczna, inna utrzymana w konwencji garażu. Nie ulega wątpliwości, że scenografowie wykonali znakomitą robotę. Ożywili świat gry i zgrabnie skorelowali go ze światem realnym.

"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?
"Free Guy", czyli zaproszenie do wnętrza gry. Czy chcielibyście tak mieszkać?


About Anna Oporska

Z wykształcenia historyczka sztuki oraz redaktorka. Zawodowo piszę o designie, wnętrzach, filmach i podróżach. Współpracowałam z czterykaty.pl, domosfera.pl, „Czas na Wnętrze”, Onet.pl, Allegro.pl. Jestem też „opowiadaczem”. Zdobyłam wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Prelegentów Filmowych.
Bookmark the permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.