Audrey Hepburn chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Aktorka wykreowała wiele postaci uznawanych dziś za kultowe. Jedną z nich jest księżniczka Anna z filmu „Rzymskie wakacje”. Okazuje się, że styl bohaterki wciąż pozostaje szalenie aktualny. Postanowiłam go odtworzyć!
Wyglądać jak Audrey Hepburn, to marzenie niejednej kobiety. Nie chodzi jednak o urodę a styl, który aktorka konsekwentnie budowała na ekranie jak i poza nim. Uwielbiała proste, ale szykowne rzeczny. Cieniła wygodę i dyskretną elegancję. Choć w filmach ubierali ją inni, to zawsze potrafiła zarazić ich własnym gustem. Nie inaczej było w przypadku jednej z najbardziej znanych produkcji z udziałem Hepburn – komedii romantycznej „Rzymskie wakacje”. Choć pochodzi z 1953 roku, do dziś ma status kultowej. Aktorka nosiła w nim przez niemal cały czas jeden strój – gładką spódnicę z paskiem, białą koszulę oraz płaskie buty wiązane w kostce. Ten nieskomplikowany, ale jednocześnie pełen wdzięku i ponadczasowy zestaw jest jedną z najbardziej znanych filmowych stylizacji wszech czasów. Postanowiłam spróbować odtworzyć ekranowy look Hepburn, kompletując stylizację w klubie z wyprzedażami markowych ubrań. Jak przebiegał cały proces i jaki jest jego efekt, dzielę się z wami poniżej. Najpierw jednak przyjrzyjmy się bliżej temu, co aktorka miała na sobie.
„Rzymskie wakacje” pełne stylu
Audrey Hepburn w „Rzymskich wakacjach” wcieliła się w młodziutką księżniczkę Annę. Jest ona przedstawicielką jednego z najstarszych rodów królewskich w Europie i właśnie odbywa wielką podróż po Starym Kontynencie. Po tygodniu ciągłej podróży i codziennych występów publicznych Annę dopada zmęczenie oraz frustracja wynikająca ze sztywnej dworskiej etykiety. Jest wówczas w Rzymie. Po jednym z kolejnych balów postanawia „wyrwać się” z pałacu. Zakłada białą koszulę, spódnicę oraz czółenka na niewysokim obcasie i rusza w miasto. Niestety w czasie przechadzki zaczynają działać leki nasenne, które wcześniej podał jej lekarz. Zdezorientowanej dziewczynie pomaga nieznajomy mężczyzna, w którego wcielił się czarujący Gregory Peck.
Tak zaczyna się rzymska przygoda księżniczki, która cały czas ma na sobie to, w czym wyszła z pałacu. Z biegiem akcji dokonuje kilku zmian – podwija wysoko rękawy koszuli, rozpina górne guziki i kupuje sandały wiązane na rzemyki. Po jakimś czasie przewiązuje apaszkę wokół szyi. Do tego dokonuje radykalnej zmiany fryzury, ścinając włosy na krótko.
Stylizacja powstała dzięki ścisłej współpracy aktorki i znanej hollywoodzkiej projektantki kostiumów Edith Head. Kostiumografka jest oscarową rekordzistką, była nominowana aż 28 razy do Oscara, a statuetkę odbierała 8 razy, w tym właśnie za ten film.
Oscar i ponadczasowy look to najlepsze rekomendacje. Postanowiłam więc stworzyć stylizację podobną do tej z „Rzymskich wakacji”. Musiałam w tym celu skompletować outfit składający się z trzech podstawowych elementów – spódnicy, koszuli i butów. Wszystkich szukałam na Zalando Lounge. Jest to klub zakupowy, w którym można znaleźć produkty znanych marek w cenach nawet o -75% niższych od regularnych. Oferty jednak są aktywne do trzech dni, co było pewnym wyzwaniem, ale za to bardzo stymulującym.
W poszukiwaniu stylu Audrey
Próbując odtworzyć stylizację Audrey Hepburn, musiałam wziąć pod uwagę kilka rzeczy. Przede wszystkim film jest czarno-biały. Stąd nie mamy 100-procentowej pewności, w jakim kolorze była spódnica głównej bohaterki. Dlatego przyjęłam, że powinna być po prostu jednokolorowa i gładka. Musiała jednak mieć pasek. Należy też pamiętać, że ekranowe ubrania były szyte specjalnie na potrzeby filmu. Zatem nie da się znaleźć identycznych. Ważne natomiast, żeby były w ich charakterze. Mając to wszystko w świadomości, mogłam przystąpić do poszukiwań.
Na Zalando Lounge znalazłam zaskakująco dużo ofert wpisujących się w styl Audrey Hepburn. Gdyby nie moja ciągła ciekawość, co nowego pojawi się kolejnego dnia, prawdopodobnie dokonałabym zakupu dużo szybciej, niż to ostatecznie zrobiłam. Czasem też mój brak decyzyjności powodował, że naprawdę interesujące rzeczy po prostu się wyprzedawały. Na szczęście, szybko ucząc się na błędach, zaczęłam dokonywać zdecydowanych wyborów. Najszybciej udało mi się wyszukać spódnicę, mimo iż wydawało mi się, że z tą częścią stylizacji będzie najtrudniej. Okazało się, że – tak jak spódnica Hepburn – ma kieszenie. Następnie znalazłam buty. Na końcu udało mi się upolować białą koszulę w charakterze tej filmowej.
W stylu „Rzymskich wakacji”
W efekcie skompletowałam stylizację, która mimo iż zainspirowana filmem z 1953 roku, okazała się bardzo współczesna w wyrazie. Spódnica pięknie się układała, a pasek dodawał jej charakteru. Uwielbiam też jej głęboki odcień czerwonego wina i oczywiście wspominane kieszenie. Biała koszula powodowała, że cały look nabierał klasy. Buty natomiast doskonale sprawdziły się podczas całego dnia biegania po mieście. Czuję, że w takim stroju mogłabym ruszać na moją wakacyjną przygodę po Rzymie.
Choć nie dysponuję wiotką sylwetką Audrey Hepburn, okazało się, że klasyczne ubrania bronią się zawsze i pasują każdemu.
Wpis powstał we współpracy z Zalando Lounge