Carrie Bradshaw to ukochana bohaterka milionów kobiet na świecie. Od serialu „Seks w wielkim mieście”, przez dwie filmowe kontynuacje, po kolejny serial „I tak po prostu” zawsze inspirowała swoim stylem. Warto popatrzeć, jak jej podejście do mody zmieniało się na przestrzeni lat.
Carrie Bradshaw to słynna serialowa i filmowa pisarka. Choć pisze głównie o seksie i miłości, to jej prawdziwą miłością była i jest moda. Jak sama przyznawała „Vouge” jest jej Biblią, w piekarniku trzyma swetry, a w buty zainwestowała tyle, co równowartość wkładu własnego na mieszkanie w Nowym Jorku. Powiedzieć, że kocha modę, to jak nic nie powiedzieć. W serialowej wersji „Seksu w wielkim mieście” słynęła z tyle eklektycznych co kobiecych stylizacji. Chodziła niemal wyłącznie w szpilkach, miała skłonność do futer i dopasowanych sukienek. W filmowej kontynuacji jej styl nabrał rozmachu. Każda kolejna kreacja wydawała się bardziej szykowna od poprzedniej. Jedynie skłonność do pokazywania ciała zdecydowanie się zmniejszyła. Serial „I tak po prostu” przyniósł kolejną modową metamorfozę Carrie. Styl bohaterki zdecydowanie zmienił tor, co niektóre fanki krytykują. Czy jednak słusznie?
Przeczytaj także: Carrie Bradshaw i jej najlepsze stylizacje z „Seksu w wielkim mieście”
Nowa Carrie, nowa garderoba
W „I tak po prostu” Carrie jest po 50. Niedawno straciła męża, jest poczytną autorką książek o miłości, a także gospodynią podcastu. Jej kariera krąży wokół literatury, a także odrobinę wokół mediów społecznościowych. Przyjaciółki wciąż odgrywają ważną rolę w jej życiu, choć dynamika tych relacji zdecydowanie uległa zmianie. Carrie mimo że jest singielką „z odzysku”, nie śpieszno do randkowania i przygodnego seksu. Choć miewa romantyczne epizody wciąż nie jest gotowa na nowego mężczyznę w swoim życiu. Można śmiało powiedzieć, że jej życie prywatne jak i zawodowe przeszło kilka rewolucji. Ona sama wydaje się zarówno tą samą Carrie, jak i zupełnie inną. Nic dziwnego, że jej styl ubierania też się zmienił.
Przeczytaj także: Najmodniejsze kolory lakierów do paznokci na jesień i zimę
Rzeczą zupełnie naturalną jest, że chcemy widzieć naszych ulubionych bohaterów filmów i seriali, jako stałe, niezmienne punkty odniesienia. Jednak także oni – tak jak my w prawdziwym życiu – zmieniamy się. Nie wszystkim te zmiany muszą się podobać, są one jednak naturalną koleją rzeczy. Dojrzewamy, przeżywamy, doświadczamy i się starzejemy. Odnosimy sukcesy i porażki, czasem zastygamy w bezruchu, zmieniamy zainteresowania, domy czy partnerów. Wszystko to zostawia w nas choćby drobny ślad. Carrie nie jest tu wyjątkiem. Czy gdyby dalej ubierała się w zwiewne, dopasowane sukienki dalej byłaby wiarygodna z tym bagażem doświadczeń, jaki ma? Zdecydowanie nie!
Jak zatem teraz ubiera się Carrie Bradshaw w serialu „I tak po prostu”?
Przeczytaj także: „I tak po prostu…”: zapomnijcie o ubraniach. Aranżacje wnętrz wychodzą na plan pierwszy
Styl Carrie w „I tak po prostu”
W sposobie ubierania się Carrie jedno pozostało niezmienne – eklektyzm. Jako zagorzała fashionistka dalej uwielbia bawić się modą i konwencjami. Teraz jednak czyni to jeszcze odważniej niż wcześniej. Nie ma problemu z założeniem jednego dnia obszernego kombinezonu z torebką w kształcie gołębia, a drugiego zwiewnej sukienki w kolorze fuksji. Carrie nie czuje już potrzeby eksponowania ciała i ubierania się, aby się podobać. Zdecydowanie bardziej ubiera się teraz dla siebie.
Teraz Carrie Bradshaw preferuje warstwowe stylizacje, pod sukienkę zdarza się jej założyć koszulę, na to kardigan i jeszcze płaszcz.
Maxi ponad mini. Carrie już nie jest skłonna do eksponowania ciała. Już nie spotkamy jej w minisukienkach. Nawet ramion nie odkrywa. Kiedyś na randki zakładała tzw. naked dress, a teraz preferuje sukienki maxi.
Carrie zdecydowanie odważniej łączy wzory i kolory w swoich stylizacjach. Często dokonuje przy tym naprawdę śmiałych wyborów.
Obok zabawy wzorami, bawi się także konwencjami, formami i proporcjami. Jako osoba bardzo szczupła, wręcz filigranowa może sobie pozwolić na niemal każde modowe szaleństwo.
Carrie odkryła ponadto w sobie słabość do kapeluszy i nakryć głowy w ogóle. To zdecydowanie coś nowego w jej garderobie.
Carrie nie zapomina także o przeszłości. Od czasu do czasu sięga po modowe perełki z czasów „Seksu w wielkim mieście”. Jest to zdecydowanie ukłon ku zagorzałych fanów oryginalnej serii.
Bywa też tak, że Carrie sięga po klasyczne, dopasowane stroje.
Styl Carrie Bradshaw w serialu „I tak po prostu” przeszedł wielką woltę. Carrie ewoluowała do wielkiej modowej eksperymentatorki. Choć bywa ekscentryczna, widać, że dobrze się czuje sama ze sobą. Wie kim jest i jedna czy dwie szalone stylizacje tego nie zmienią. Czy jej nowy styl ma się podobać? Raczej nie o to w tym chodzi. Z pewnością pojawi się wielu krytykantów i prześmiewców. Sposób ubierania się Carrie ma raczej pokazywać, że niezależnie od wieku można, a nawet powinno bawić się modą. Mamy prawo do zmian i do wyrażania siebie. Zmiana jest naturalną koleją rzeczy. I wreszcie – pewność siebie, jaką daje wiek, jest nie do przecenienia.