4 lipca, czyli amerykański Dzień Niepodległości Amerykanie obchodzą niezwykle hucznie, uroczyście i bardzo radośnie. Tego dnia odbywają się parady, pikniki i pokazy fajerwerków. A co warto tego dnia obejrzeć? 4 lipca stał się tematem wielu filmów. Ale tego dnia warto sięgnąć po prostu po filmy wpisujące się amerykańskiego ducha.
Dzień Niepodległości to państwowe święto w USA obchodzone 4 lipca. Tego dnia 1776 roku w Filadelfii została ogłoszona Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych od Wielkiej Brytanii. Niepodległość ogłosiło 13 brytyjskich kolonii. To wydarzenie stało się początkiem światowego imperium, jakim USA stały się u progu XX wieku. Sama Deklaracja była nie tylko wypowiedzeniem posłuszeństwa brytyjskiemu królowi, ale także dokumentem, w którym po raz pierwszy tak wyraźnie sformułowano zasady demokracji.
Następujące prawdy uważamy za oczywiste: że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi, że zostali obdarzeni przez Stwórcę pewnymi, niezbywalnymi prawami, wśród których są prawo do życia, wolności i dążenia do szczęścia; i że dla zagwarantowania tych praw pośród ludzi tworzone są rządy, które swoją sprawiedliwą władzę czerpią ze zgody rządzonych.
To najsłynniejsze zdanie z Deklaracji Niepodległości. Te słowa niosą wyjątkowe przesłanie, które nie traci na aktualności, a wręcz powinniśmy je sobie teraz przypominać częściej, niezależnie od narodowości i kraju, w jakim żyjemy. Odnoszą się bowiem do uniwersalnych wartości. Mamy prawa, których nikt nie może nas pozbawić, a jednym z najważniejszych jest prawo do dążenia do szczęścia. Jaki inny akt prawny o tym wspomina? Moim zdaniem ten fragment wspaniale streszcza amerykańskiego ducha, na którym została zbudowana potęga USA.
Jak Amerykanie świętują 4 lipca?
4 lipca jest w USA obchodzony bardzo radośnie i uroczyście. Jest to dzień wolny od pracy i jego świętowanie rozpoczynają parady. Każde miasto organizuje własną paradę, biorą w niej udział zorganizowane grupy i mieszkańcy danego miasta czy regionu. Potem następują liczne koncerty, wydarzenia sportowe, pikniki czy festyny. Jest to także znakomita okazja do spotkań z rodziną i znajomymi. Amerykanie najczęściej tego dnia organizują barbecue, gdzie serwuje się tradycyjne burgery i żeberka. Ten sposób spędzania czasu wybiera ok. 90 mln Amerykanów. Zwieńczeniem obchodów Dnia Niepodległości jest obowiązkowy pokaz fajerwerków. Tego dnia ulice i amerykańskie domy są dekorowane flagami. Także wszyscy dumnie noszą ubrania z motywem amerykańskiej flagi.
Przeczytaj także: Co Amerykanie jedzą 4 lipca? Tradycyjne potrawy na Dzień Niepodległości
Dobrym pomysłem na uczczenie amerykańskiego Dnia Niepodległości, nawet przebywając daleko poza granicami Stanów Zjednoczonych, jest obejrzenie filmu, w którym pojawia się motyw 4 lipca, bądź który po prostu dobrze oddaje amerykańskiego ducha.
TOP 10: NAJLEPSZE FILMY NA 4 LIPCA
10. Forrest Gump (1994)
To nie jest film o Dniu Niepodległości, ale za to o amerykańskich wartościach. Zabawnie, a miejscami wzruszająco opowiedziana historia niezwykłego życia zwyczajnego, choć nieco nierozgarniętego gościa. To zresztą jeden z ciekawszych amerykańskich filmów, który jest dobry na każdą okazję. Przy okazji stanowi przegląd najważniejszych wydarzeń ze współczesnej historii Stanów Zjednoczonych.
9. Cud w Lake Placid (Miracle, 2004)
To film, który także trafił na listę ze względu na promowanie amerykańskich wartości. Podczas zimowej olimpiady w 1980 roku odbywającej się w Lake Placid w USA faworytem w hokeyu była drużyna ZSRR. Amerykańskiemu zespołowi nikt nie dawał szans. Tymczasem drużyna dokonała niemożliwego. Wydarzenia te zostały okrzyknięte cudem na lodzie. Przekaz jest jednoznaczny – nie poddawaj się i walcz do końca.
8. Skarb narodów: Księga tajemnic (National Treasure. Book of Secrets, 2007)
Ben Gates (Nicolas Cage) wraca do jednej z najgłośniejszych zbrodni w historii Stanów Zjednoczonych – zabójstwa Abrahama Lincolna. Stara się dociec, kto był prawdziwym zabójcą. Ten film pisze historię USA na nowo, ale warto obejrzeć.
7. Dzień Niepodległości (Independence Day, 1996)
Tytuł jest jednoznaczny, akcja tego filmu rozgrywa się 4 lipca. Jednak zamiast świętowania oglądamy atak obcych na największe światowe metropolie. Warto zobaczyć, jako scenariusz alternatywny na Dzień Niepodległości.
6. Lincoln (2012)
16. prezydent Stanów Zjednoczony prawdopodobnie jak żaden inny zaważył na losach swojego kraju. W filmie Stevena Spilberga obserwujemy go w trakcie zmagań prowadzących do ostatecznego zniesienia niewolnictwa w USA. Zrealizowany z rozmachem, historyczną dokładnością oraz ze znakomitymi kreacjami aktorskimi jest filmem zdecydowanie wartym obejrzenia.
5. John Adams (2008)
Miniserial telewizyjny. Opowieść o wczesnych latach politycznej kariery Johna Adamsa, a także o wykluwania się amerykańskiej państwowości. To właśnie Adams usiłował przekonać kolonie do wystąpienia przeciwko brytyjskiemu panowaniu. Potem został drugim prezydentem USA
4. Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz(Captain America: The Winter Soldier, 2014)
Stany Zjednoczone dały światu wiele rzeczy, w tym superbohaterów. Najbardziej amerykańskim ze wszystkich jest Kapitan Ameryka, o czym przesądza już sama jego nazwa. Pozycja jak najbardziej stosowna na czwartego lipca.
3. Urodzony czwartego lipca (Born on the 4th of July, 1989)
Kultowy film Ollivera Stone to historia o młodości, niewinności, patriotyzmie, wojnie i rozczarowaniu. Już sam tytuł wskazuje zresztą na tego typu tematykę. Tytułowy bohater Ron w młodym wieku z patriotycznych pobudek zaciąga się do armii i wyrusza na wojnę w Wietnamie. Wraca ranny. Okazuje się, że już na zawsze będzie skazany na wózek. Jak to wpłynie na jego życie i poglądy? Ważny film.
2. Patriota (The Patriot, 2000)
To jeden z bardziej widowiskowych filmów o amerykańskiej wojnie o niepodległość. Ze względu na obecność Mela Gibsona na ekranie budzi skojarzenia z filmem „Braveheart”. W obu produkcjach wyeksponowane zostały heroizm, patriotyzm, walka o idee niezależnie od tego jak beznadziejna wydaje się położenie. Warto poznać, z czym zmagali się Amerykanie w drodze do wolności.
1. W pogoni za szczęściem (The Pursuit of Happiness, 2006)
Ten film nie jest o Dniu Niepodległości, ale ważną rolę odgrywa w nim Deklaracja Niepodległości. „W pogoni za szczęście” jest oparte na faktach. Trzydziestoletniemu Chrisowi (Will Smith) wszystko wali się na głowę – traci pracę, opuszcza go żona, musi się zająć synem, a na domiar złego zostaje eksmitowany. Zostaje bezdomnym i bezrobotnym samotnym rodzicem – to dużo jak na jedną osobę. Chris jednak się nie załamał. Niemal nadludzkim wysiłkiem woli postanowił odmienić los własny i swojego syna. Z jego ust padają pamiętne słowa: „Zacząłem myśleć o Thomasie Jeffersonie i Deklaracji Niepodległości oraz słowach o prawu do życia, wolności i pogodni za szczęściem. Pamiętam, jak rozmyślałem – skąd on wiedział, żeby umieścić tam fragment o pogoni? Może szczęście jest czymś za czym możemy tylko gonić i może nigdy nie możemy go mieć.” Wspaniałe przemyślenie, które wskazuje na wyjątkowość amerykańskiego podejścia do życia. Jak możecie się domyślić Chris dopiął swego, mimo że nie miał lekko. Film jest jak solidna dawka nadziei i wielki slogan – nie poddawaj się, wszystko zależy od ciebie.
Zdjęcia: Pixabay, dystrybutorzy
