Największym wyzwaniem przy remoncie mojego mieszkania była kuchnia. Nieduże pomieszczenie nigdy nie było remontowane, do tego dochodziły lata zaniedbań. Wymagało dużo ciężkiej pracy i sporo wyobraźni, aby kuchnia wyglądała tak, jak teraz.
W końcu przyszedł czas na pokazanie wam mojej kuchni przed remontem i po nim. Długo się do tego zbierałam i w końcu wymówki się skończyły. Już wcześniej mogliście zobaczyć metamorfozę łazienki i sypialni. Z tamtych materiałów już wiecie, że kupiłam mieszkanie z lat 60. do generalnego remontu. Mogę śmiało powiedzieć, że kuchnia była w najgorszym stanie. Stanowiła wielkie wyzwanie.
Kuchnia jest nieduża, ma niecałe 7 m kw. i plan zbliżony do kwadratu. Pierwsza rzecz, jaka z miejsca rzucała się w oczy, gdy wchodziło się do niej po raz pierwszy, to olejna lamperia oplatająca całe pomieszczenie w intensywnie pomarańczowym kolorze. Ściany dawno nie były odświeżane, a w wielu miejscach farba odchodziła płatami. Nieduże okno było stare, widocznie zniszczone, a do tego jego otwarcie wymagało sporego zachodu. W najgorszym stanie była jednak podłoga. Pokrywało ją linoleum, a pod nim znajdowała się mieszanka trocin i gipsu. To wszystko wymagało usunięcia.
Na powyższych zdjęciach już nie ma linoleum ani drzwi, które były pierwotnie. Warto też zwrócić uwagę na biegnącą środkiem ściany rurę gazową. Krótko mówiąc, nic w tym pomieszczeniu nie nadawało się do ocalenia. Całą kuchnię należało dosłownie ogołocić. Co też zostało zrobione.
Wykaz prac remontowych, jakie zostały przeprowadzone w kuchni jest naprawdę długi. Pierwszym krokiem była wymiana okna. Zdecydowałam się na model Pixel marki Okonoplast. To nowoczesne i wysokiej jakości okna, które doskonale wpasowały się w moje mieszkanie. Więcej na ten temat napisałam w artykule: Wymiana okien w bloku. Jakie okna wybrałam do swojego mieszkania?
Dalsza lista prac remontowych obejmowała:
Na tym etapie najgorsze było już za mną. Zanim jednak zaczęłam planowanie szczegółów aranżacji konieczne było pomalowanie pomieszczenia specjalną farbą na plamy i zacieki marki Śnieżka, gdyż wcześniej mieszkanie należało do palacza. Więcej na ten temat znajdziecie w artykule: Mieszkanie po palaczu. Jak się pozbyć zapachu i plam nikotyny ze ścian. Dopiero po tym wszystkim mogłam zacząć faktyczne urządzanie kuchni.
Po uporaniu się ze wszystkimi problemami przyszedł czas na nową podłogę. Tutaj wybór padł na gres o wymiarze 60 x 60 cm o wzorze imitującym strukturę betonu w odcieniach taupe. Są to dokładnie te same płytki, jakie mam na podłodze w łazience, z tym, że w innym odcieniu. Utrzymanie spójności aranżacji całego mieszkania, od początku było dla mnie niezwykle istotne.
Po ułożeniu podłogi, ściany zostały pomalowane na śnieżobiały kolor farbą plamoodporną Magnat Creative. Biel to kolor bazowy w cały mieszkaniu. Podobnie jak w pozostałych pomieszczeniach, tak i tu została połączona z szarością. Przy czym do kuchni wybrałam szarość złamaną beżem, czyli odcień taupe. Jest to dość ciepły kolor o niejednoznacznym wyrazie. Pojawia się on nie tylko na podłodze, ale przede wszystkim na meblach.
Dowiedz się więcej: Co to za kolor taupe? Z czym łączyć taupe we wnętrzach
Zabudowę meblową wybrałam z Leroy Merlin. Sklep ten oferuje system meblowy Delinia, którego wymiary okazały się idealne do mojej kuchni. Fronty wybrałam o nazwie Orlean na górne szafki białe, a na dolne we wspomnianym kolorze taupe. Do takich frontów dobrałam AGD w zabudowie i drewniany blat. Dla dodania aranżacji wyrazistości wprowadziłam kilka akcentów czerni w postaci uchwytów, zlewu, płyty indukcyjnej oraz piekarnika w zabudowie.
Granitowy zlewozmywak to model Paryż od polskiej marki Primagran. Jest to model półtorakomorowy i po kilku miesiącach użytkowania wiem, że był to trafiony wybór. Zlew doskonale pasuje do aranżacji, jest niezwykle solidny i łatwy w utrzymaniu – jak do tej pory nie miałam najmniejszego problemu z osadami. Dodam, że bateria jest również marki Primagran i niezwykle lubię jej delikatną sylwetkę.
Przeczytaj więcej: Dlaczego wybrałam zlewozmywak granitowy? Jego zalety i wady
Ostatnią z kluczowych dla wyrazu aranżacji decyzją, jaką musiałam podjąć był wybór płytek nad kuchenny blat. Osoby, które tu często zaglądają już znają mój sentyment do klasycznych płytek typu metro. W takim duchu miały być także płytki w mojej kuchni. Wybrałam niezwykle proste, białe kafle o wymiarze 10 x 20 cm z hiszpańskiej manufaktury. Uwielbiam je za połysk, dyskrecję i wspomnienie amerykańskich wnętrz. W płytki doskonale wkomponowały się kontakty z serii Sonata marki Ospel. Osprzęt z tej serii zresztą wybrałam do całego mieszkania i dziś z pewnością dokonałabym takiego samego wyboru. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule: Gniazda i łączniki do mieszkania. Jaki osprzęt wybrałam?
W kuchni zamiast płyty gazowej pojawiła się płyta indukcyjna. Wiązało się z to z koniecznością doprowadzenia trzeciej fazy do mieszkania. Nie ukrywam, że było z tym sporo zachodu, ale była to dobra decyzja. Wybrałam model marki Whirlpool. Płyta indykcyjna jest bezpieczna, łatwa w obsłudze i łatwa do utrzymania w czystości. Piekarnik z kolei to model marki Samsung z funkcją Dual Cook.
Warto też wspomnieć o tym, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Lodówka marki Samsung została ukryta w zabudowie, podobnie jak zmywarka i system do segregacji śmieci. Selektor Botton Pro Automatic Blanco ukrywa się w szafce pod zlewozmywakiem. Jest to jeden z najmłodszych elementów w kuchni. Na co dzień pomaga mi w segregacji odpadów, oferując trzy pojemniki. To jest jedna z tych rzeczy, których choć nie widać, to czynią pracę w kuchni zdecydowanie łatwiejszą i sprawia, że z pola widzenia znika problem śmieci. Więcej o selektorze napisałam w artykule: Segregowanie śmieci w małym mieszkaniu. Mój sposób na odpady
W kuchni pojawiło się także kilka elementów dekoracyjnych. Wśród nich są plakaty ze sklepu Poster Store. Są to kuchenne grafiki w czarnych metalowych ramach, które docelowo mają zawisnąć na jedynej wolnej ścianie. Na razie jednak czekają cierpliwie na blacie.
Poza tym w kuchni jest jeszcze kilka ciekawych drobiazgów, jak misa Dropp od Menu, czy solniczka z pieprzniczką przywiezione z Barcelony.
Na wspomnianej wolnej ścianie będzie docelowo blat śniadaniowy, być może także dodatkowe półki. To jest jedna z nielicznych rzeczy, których jeszcze w kuchni nie udało się zrealizować
Remont kuchni był długi i uciążliwy, nie wspominając o tym, że kosztowny. Cały trud jednak się opłacił. Jestem nie tylko zadowolona z tego, jak obecnie kuchnia wygląda, ale także z tego jak służy. Rozkład urządzeń daje komfort pracy, a wybrane sprzęty są funkcjonalne i wygodne. Do tego mam dużo miejsca na przechowywanie. Po kilku latach gotowania w aneksie kuchennym, przejście do pełnoprawnej kuchni jest wręcz nieocenione.
Na koniec zamieszczam jeszcze kilka zdjęć z kuchni. Zapraszam także na Instagram, gdzie regularnie publikuję zdjęcia z tego i innych pomieszczeń w moim mieszkaniu.
Interesujące porady dotyczące urządzania wnętrz znaleźć możesz na stronie sklepu internetowego lazienkaplus.pl. Sprawdź, artykuły związane z aranżacją pomieszczeń w swoim mieszkaniu!
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…
View Comments
Bardzo ładna kuchnia i bardzo ładne dodatki. Widać jak na załączonym obrazku, że nawet niewielkie pomieszczenia można pięknie zaaranżować.
Śliczna kuchnia ;) sama teraz jestem przed gruntownym remontem kuchni, szukam inspiracji...i chyba znalazłam ;) Czy mogłabyś powiedzieć mniej więcej ile Cię ona kosztowała?
Hard core'owa zmiana! :) Bardzo ładny kolor frontów i dużo pięknego światła.
Dziękuję :)
Ale zmiana, teraz ta kuchnia jest taka przejrzysta i piękna :)
Bardzo dziękuję <3