Aranżacja wnętrza oddająca osobowość lokatorów powinna być celem każdego z nas. W końcu to my sami jesteśmy pierwszymi odbiorcami wystroju naszych mieszkań, ich głównymi użytkownikami i recenzentami. Przeważnie czynimy ją taką w sposób nieuświadomiony, stopniowo dodając poszczególne elementy. Poznajcie trzy rzeczy, które najlepiej oddają moją osobowość w aranżacji mieszkania.
Kiedy na blogu analizuję aranżacje domów filmowych bohaterów, zawsze zastanawiam się, czy te wnętrza do nich pasują? Czy oddają osobowość swoich lokatorów i w związku z tym, czy są wiarygodne? Pomyślcie choćby o komedii „Holiday”. Dwie zupełnie różne bohaterki i doskonale to podkreślające odmienne domy. Znamienny jest w nich każdy element: od doboru mebli, przez kolorystykę, po dodatki. Scenografowie filmowi doskonale zdają sobie sprawę, że to jakimi przedmiotami się otaczamy, mówi o nas więcej niż przypuszczamy. Swoją osobowość można pokazać nie tylko za pomocą konkretnych przedmiotów, ale też doboru kolorów czy rozwiązań, jak otwarta przestrzeń. Każdy z tych wyborów coś komunikuje, np. że mamy do czynienia z osobą otwartą, towarzyską. Planując pierwsze w pełni moje mieszkanie, uświadamiam sobie to wszystko z wielką siłą. Jednak w przypadku mieszkania, w którym obecnie mieszkam nie mogłam sobie pozwolić na pełną dowolność i ekspresję swojej osobowości.
Pojawiłam się w nim, kiedy w zasadzie było już zaaranżowane – kolory ustalone, a meble wybrane. Nie oznacza to jednak, że nie ma w nim mojej osoby – wręcz przeciwnie. Akcentuję swoją osobowość w dodatkach i detalach, czyli tych wszystkich rzeczach, które przesądzają o ostatecznym wyrazie każdego wnętrza. Chciałam wam zaprezentować trzy najważniejsze z nich.
Ten drobiazg poniekąd łączy się z tym, co robię tu na blogu, opisując filmowe wnętrza i inne wątki z filmów. Klaps filmowy odzwierciedla moją miłość do kina, która wykształciła się u mnie dość wcześnie. Chłonęłam każdą produkcję, bez względu na gatunek. Wszystkie były niczym podróż do odległej galaktyki. Filmy bardzo otwierały mi głowę, pokazywały, że życie może mieć mnóstwo scenariuszy i nie ma jednego właściwego. Dlatego klaps filmowy jest nie tylko odzwierciedleniem moich zainteresowań, ale także marzeń. To dzięki nim zaczęłam m.in. marzyć o podróżach, pięknym domu i doświadczaniu nowego. Klaps filmowy to także symbol tego, że nie zawsze wszystko udaje się za pierwszym razem. Wszak w czasie pracy nad filmem często trzeba zrobić kilkadziesiąt ujęć jednej sceny, zanim uzyska się pożądany efekt. Dokładność i upór w dążeniu do celu to z pewnością cechy mojego charakteru, które oddaje ten przedmiot.
Najpierw narodziła się we mnie miłość do kina, a później do designu i pięknych rzeczy. Misa na owoce Dropp! marki Menu była jednym z moich pierwszych świadomych zakupów. Nie nabyłam jej dlatego, że była mi szczególnie potrzebna, a dlatego że mnie zachwyciła. Uwielbiam jej pomysłowość, kreatywność, a zarazem prostotę. Oddaje moje zamiłowanie do wyjątkowych przedmiotów, ale także próby wychodzenia poza utarte schematy – bo w końcu trudno ją nazwać typową misą. W codziennej pracy muszę wciąż coś wymyślać – nowe tematy, niekonwencjonalne ujęcie jakiegoś zagadnienia, jak zrobić coś z niczego. Ta misa ciągle mnie inspiruje i pobudza do czerpania inspiracji z otoczenia.
Ostatnia rzecz to prosta ozdoba, niepozorna dekoracja. Dostałam ją dawno temu, ale towarzyszy mi do dziś, niezależnie od tego, gdzie aktualnie mieszkam. Forma domu ma wiele znaczeń. Przede wszystkim to ciepło rodzinne, spokój i bezpieczeństwo. Przypomina mi, że dom to niekoniecznie miejsce, to wspólnota ludzi, i to ulotne poczucie, że jest się u siebie. Dekoracja ta mówi o mnie jeszcze coś – jestem domatorką. Po prostu lubię zaciesze własnych czterech kątów. Jest to miejsce, gdzie się regeneruję, czerpię energię, odpoczywam. Mam w nim wszystko, co dla mnie ważne. Do tego cenię spokój, którego mamy coraz mniej w tych zabieganych czasach. Ten skromny, drewniany domek wszystko to odzwierciedla.
Elementów wystroju mojego obecnego mieszkania, które o mnie sporo mówią jest oczywiście więcej. Jednak te zasługują na szczególne odnotowanie, bo bez cienia wątpliwości wiem, że pojadą ze mną do kolejnego mieszkania, czyli tego już docelowego. W nim nie tylko dodatki będą wyrażały moją osobowość, ale znacznie więcej. Dlatego miło mi poinformować, że biorę udział w konkursie Homebook.pl i walczę o mój wymarzony wystrój wnętrza, który znajdziecie TUTAJ.
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…
View Comments
Ja kupiłam w sklepie Czerwona Maszyna. Powinna jednak być dostępna w wielu innych, jak Fabryka Form czy Galeria Limonka
Też staram się wnętrze swojego mieszkania dopasować do siebie:)
Każdy z nas ma w swoim domu takie elementy czy dekoracje, które pasują tylko i wyłącznie do nas :) I to jest fajne, że jesteśmy różni :)
Dobrze powiedziane :)