Telewizory stały się czymś tak naturalnym w naszych domach, że łatwo zapomnieliśmy, iż wcale nie były witane w nich z otwartymi rękami. Okazuje się, że częściej chcieliśmy je chować, niż eksponować, a stosunek do czarnych pudeł był co najmniej ambiwalentny.
Trudno dziś znaleźć salon bez telewizora. Nie twierdzę, że takie się nie zdarzają, ale zdecydowanie są w mniejszości. Wydaje się, że telewizory były w naszych mieszkaniach niemal od zawsze, i to wokół nich organizowaliśmy wystrój wnętrz. Choć popularna, zbiorowa pamięć podsuwa nam obrazy szczęśliwych rodzin gromadzących się wokół telewizorów, to rzeczywistość wyglądała zgoła inaczej. Stosunek do nich był od samego początku ambiwalentny, a dylemat – eksponować telewizor, czy chować w szafie był żywotny od początku jego obecności w naszych domach.
Przeczytaj także: Inteligentny dom, a nasze mieszkanie. Jak dobierać sprzęt, aby komponował się z wnętrzem?
Pierwszy w pełni funkcjonalny system telewizyjny opracował w 1927 roku Philo Taylor Farnsworth. Telewizory z miejsca zostały uznane za „zabawkę bogatych”. Trudno się zresztą dziwić – nie dość, że były drogie to stanowiły po prostu pewną nowinkę, której zawrotnej kariery nikt jeszcze nie przewidywał. Wielu zamożnych Amerykanów szybko uznało, że posiadanie i oglądanie telewizora jest „deklasujące”, nie sprzyja rozwojowi. Pod koniec lat 40. telewizory posiadało 2 proc. amerykańskich rodzin. Co ciekawe we wszystkich domach pozostawały w ukryciu, zazwyczaj w szafie.
Przeczytaj także: Uchwyt do telewizora na ścianę – nowoczesny sposób na odbiornik TV!
Po II wojnie światowej nastąpił duży nacisk marketingowy na telewizory i telewizję, które miała wyprzeć radio z domów. Marketingowcy wykreowali wizerunek współczesnego salonu z telewizorem w centralnym punkcie. To właśnie reklamy zaczęły dyktować wzór aranżacji salonu, gdzie sofy i fotele były „wycelowane” w TV. Producenci odbiorników telewizyjnych zaczęli wprowadzać obudowy telewizorów w różnych stylach, żeby łatwiej było je włączyć do aranżacji wnętrz. Spowodowało to, że urządzenia te zaczęły wyglądać jak meble typu szafka czy sekretarzyk. Takie oswojenie telewizorów, czy też ich udomowienie, miało również uspokoić społeczny niepokój, że „kobiety mają roboty w domach”.
Nie wszyscy jednak ulegali marketingowej inwigilacji. Kobiece czasopisma z lat 50. były zaniepokojone tym, co telewizory zrobią z estetyką salonów. I nie chodzi tylko o magazyny wnętrzarskie, jak popularny także dziś Homes & Gardens, ale i fachowe pisma dla architektów. Wszystkie przedstawiały telewizory jako „zagrożenie dla oka”. Te media kreowały z kolei potrzebę ukrywania bądź maskowania odbiorników, co doprowadziło do takich rozwiązań jak ścianka do przechowywania George’a Nelsona, w której wszelkie maszyny mogły zostać schowane. Dążenie Nelsona podzielali wszyscy nowocześni designerzy. W końcu strach przed telewizorami w domach udzielił się także kobietom z amerykańskiej klasy średniej, które same zaczęły wynajdować rozliczne sposoby na oswojenie maszyn we wnętrzach – zasłaniały je serwetkami, chowały w barkach i obstawiały bibelotami.
Podczas, gdy pierwsze reklamy przedstawiały telewizory, jako centra domowej rozrywki, przy których spotykały się i integrowały rodziny, tak w latach 60. i 70. stały się sposobem na oderwanie się od rodziny. Na rynku zaczęły pojawiać się małe przenośne odbiorniki. Własny ekran w reklamach był przedstawiany jako synonim wolności. Przyczynił się do tego także duży spadek cen, który jest naturalnym następstwem upowszechnienia się technologii. To między innymi spowodowało, że telewizory stały się normą nie tylko w salonach, ale też w sypialniach.
W przeciągu 40 lat telewizory stały się powszechnym elementem wyposażenia każdego domu. Jednak dopiero w latach 80. i 90. ich estetyka stała się czymś cenionym. Czarne pudła wpisywały się bowiem w modną wówczas estetykę high-tech. Do tej pory większość posiadaczy teleodbiorników starała się je ukryć, aż tu nagle wielkie czarne pudło stało się powodem do dumy, który warto wyeksponować.
Płaskie ekrany zmieniły zasady gdy. Telewizory przestały zajmować znaczącej przestrzeni w naszych domach, a smukłe urządzenia doskonale wpisywały się w nadchodzącą epokę cyfrową. Plazmy szybko stały się symbolem dobrobytu, szczególnie, że pierwsze modele kosztowały ok. 10 tys, dolarów. Ukrywanie ich byłoby zatem zbrodnią na statucie społecznym.
Choć eksponowanie telewizorów stało się wręcz pożądane, to jednocześnie końcówka XX wieku była wręcz najeżona ludźmi, którzy nie chcieli się przyznać, że w ogóle oglądają telewizję. Wpatrywanie się w ekran przez kilka godzin dziennie nabierało negatywnego wydźwięku. Takie aktywności przypisywano ludziom leniwym, obibokom, bezmyślnym, a wręcz głupim. Choć niemal wszyscy oglądali telewizyjne programy, to już coraz mniej osób było skorych przyznać się do tego. W tym sensie telewizory znów staraliśmy się ukryć, choć już nie w przestrzeni fizycznej, a mentalnej.
Przeczytaj także: Już nie będziesz się wstydzić telewizora we wnętrzu. Samsung prezentuje wyjątkowe nowości
Na koniec należy zadać jeszcze pytanie, na ile dyskusja o telewizorach w domach ma w ogóle znaczenie, skoro każdy ma urządzenia osobiste, jak smartfony i tablety, na których można oglądać wszystko. Wydaje się, że dziś telewizor jest po prostu jedną z opcji wyboru dla dorosłych widzów. Młodsi nieuchronnie będą się zwracać ku przenośnym osobistym urządzeniom. Co jednak nie znaczy, że ekrany z naszych domów znikną, wręcz przeciwnie. Wciąż będą jeszcze dyskretniejsze i jeszcze lepiej zintegrowane z aranżacją wnętrza.
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…