Jeszcze tylko do 14 września można oglądać wystawę poświęconą Stanleyowi Kubrickowi w krakowskim Muzeum Narodowym. Do tej pory, na całym świecie ekspozycję zobaczyło już ponad milion osób.
Dlaczego warto?
Muzeum Narodowe w Krakowie jest jedenastym gospodarzem ekspozycji poświęconej człowiekowi, którego twórczość ma niesłabnący wpływ na kolejne pokolenia artystów i filmowców. Wcześniej gościła m.in. w Berlinie, Paryżu, Rzymie, Amsterdamie, Los Angeles czy Melbourne.
Cała wystaw w sugestywny sposób wprowadza widzów we wszechświat Kubricka: ogromny, zaskakujący, twórczy i niezwykle inspirujący. W uniwersum człowieka, który wszedł w kino totalnie, nie idąc na żadne kompromisy; reżysera, który stworzył dzieła wykraczające poza samą sztukę filmową.
Stanley Kubrick do każdego projektu przygotowywał się niezwykle skrupulatnie. Zanim przystąpił do realizacji filmu musiał wiedzieć absolutnie wszystko na podejmowany temat. Zaowocowało to powstaniem ogromnych archiwów, z których część można zobaczyć na krakowskiej ekspozycji. Szczególnie uderzająca jest ilość materiałów do niezrealizowanych filmów: „Napoleona”, „A.I. Sztucznej inteligencji” i „Aryjskich papierów”. Ten ostatni miał być kręcony m.in. w Polsce. Przygotowania do produkcji były już na bardzo zaawansowanym etapie. Na wystawie można zobaczyć zdjęcia wybranych lokalizacji w Polsce, a także fotografie z przymiarek kostiumów. Realizację „Aryjskich papierów” odłożono jednak, gdyż w tym samym czasie Steven Spilberg pracował nad „Listą Schindlera” (dwie duże produkcje o holocauście stanowiłyby dla siebie zbyt dużą konkurencję).
Na wystawie znalazły się m.in. młodzieńcze zdjęcia Kubricka, które publikował na łamach magazynu „Look” (dla pracy fotografa porzucił naukę), fragmenty jego wczesnych filmów, oryginalne kostiumy i rekwizyty z takich produkcji, jak „Odyseja kosmiczna”, „Full Metal Jacket” czy „Oczy szeroko zamknięte” (w tym słynne weneckie maski z seksualnej orgii). Do tego makieta labiryntu z „Lśnienia”, plakaty z „Lolity”, sprzęt fotograficzny Kubricka i wiele, wiele innych.
[stextbox id=”info”]
TOP 5 KRAKOWSKIEJ WYSTAWY:
[/stextbox]
Stworzenie tej wędrującej wystawy zainicjowało Deutsches Filmmuseum. Żona Kubricka – Christiane, zgodziła się przekazać archiwa męża pod warunkiem, że życie prywatne artysty nie będzie przedmiotem ekspozycji. Kuratorzy uszanowali jej prośbę, choć kilka bardziej personalnych wątków można znaleźć. Jednym z nich jest osobisty list do Kubricka od Sue Lyon – aktorki, która wcieliła się w tytułową Lolitę w jego filmie z 1962 roku. Po latach dziękuje reżyserowi za to doświadczenie, które, jak się okazuje, miało decydujący wpływ na jej późniejsze życie. Jednak poza tym listem i kilkoma innymi drobnymi przykładami, wątki osobiste to margines tej niezwykle obszernej wystawy, która w znakomitej większości koncentruje się na twórczości Kubricka – reżysera, wizjonera, rzemieślnika i artysty w jednym.
Więcej o ekspozycji na oficjalnej stronie wystawy.
Zdjęcia: MNK
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…