„Gra o tron” to hitowy serial, który śledzą miliony widzów na całym świecie. W oczekiwaniu na ostatni, ósmy sezon zapraszam do odwiedzenia miejsc, w których serial był kręcony. A powstaje on w kilku krajach, w tym w Irlandii Północnej. Właśnie do niej was zapraszam.
„Gra o tron” zbliża się do wielkiego finału. Ostatnia ósma seria będzie mieć premierę w 2019 roku. Ma składać się z zaledwie 6. odcinków, ale każdy będzie miał rozmiary pełnometrażowego filmu. Stacja HBO nie wyklucza także kinowej wersji hitowego show będącego prequelem serii, a także kontynuacji losów poszczególnych bohaterów w formie miniseriali bądź filmów pełnometrażowych. To jednak póki co dopiero pomysły czekające na ewentualne zrealizowanie. Dla stacji najważniejsze jest teraz doprowadzenie produkcji ostatniego sezonu do końca. „Gra o tron” jest kręcona m.in. w Irlandii Północnej. Ten niewielki kraj oferuje spektakularne plenery, które zachwyciły serialową ekipę. Z pewnością zachwycą i was.
Irlandia Północna to wyspiarski kraj utworzony w 1921 roku i należący do Wielkiej Brytanii. Jego burzliwa, pełna zwrotów historia jest równie fascynująca, co sama „Gra o tron”. O kraju tym można było przez lata usłyszeć niemal wyłącznie w kontekście konfliktu między lojalistami a republikanami, czyli między popierającymi przyłączenie do Wielkiej Brytanii z osobami będącymi za przyłączeniem do Irlandii. Podziały polityczne nałożyły się na religijne, dlatego kraj był areną trwających kilkadziesiąt lat brutalnych starć między katolikami a protestantami. Dopiero w 1998 roku po tzw. Porozumieniach Wielkopiątkowych na północy wyspy zapanował pokój, a świat mógł poznać Irlandię Północną od zupełnie innej strony. Konflikt bowiem przysłaniał fakt, jak niewiarygodnie piękny jest to kraj – pełen imponujących tworów natury. To właśnie one, jak i ocalała średniowieczna architektura ściągnęła tu ekipę HBO.
Producenci „Gry o tron” znaleźli w Irlandii Północnej kilkanaście miejsc, które odegrały znaczącą rolę w serialu. „Zagrały” one Winterfell i Stormlands. Przedstawię wam kilka najciekawszych lokaliazacji.
Carnlough. Carnlough to wioska na irlandzkim wybrzeżu położona nad zatoką o tej samej nazwie. Wyróżnia ją malowniczy port ze starą zabudową z miejscowego kamienia, który to zatrzymał tu filmowców na dłużej. Choć port zbudowano w XIX wieku w czasie wielkiego głodu w Irlandii, to przypomina średniowieczne konstrukcje. Ma bowiem w sobie dawny czar, jak i jeden bardzo ciekawy element, a mianowicie kamienne schodki schodzące do wody. To właśnie je można zobaczyć w sezonie 6. Gdy przebywająca w Bravos Aria, została dźgnięta nożem przez jednego z członków Ludzi Bez Twarzy, zsunęła się do wody. Przeżyła jednak atak i udało jej się wydostać na suchy ląd, właśnie w porcie w Carnlough.
The Dark Hedges. To miejsce, to prawdziwa gratka. Jest to wyjątkowa aleja okolona „ekspresyjnymi” bukami. W „Grze o tron” posłużyła jako Kingsroad. Jest to najdłuższa i najwspanialsza droga w Siedmiu Królestwach ciągnąca się od Czarnego Zamku przy Murze aż po stolicę King’s Landing, mijając między czasie Winterfell. Dark Hedges (Mroczny szpaler), jako królewska droga sprawdził się więc znakomicie. Aleja prowadzi do Gracehill House (obecnie klub golfowy) należącego od kilkuset lat do rodziny Stuartów. Właśnie ta rodzina posadziła drzewa w XVIII wieku, których gałęzie stworzyły malowniczy szpaler. Aleja ta przyciąga tysiące turystów, także tych zupełnie niezainteresowanych „Grą o tron”.
Jaskinie Cushendun. Ta okolica odegrała bardzo ważną rolę w „Grze o tron”. Malowniczo położona wioska, której nazwę można przetłumaczyć jako „Obok rzeki Dun”, została założona właśnie u ujścia tejże rzeki do oceanu. Linia brzegowa w tym miejscu ukształtowana przez fale i wiatry jest bardzo urozmaicona, pełna oryginalnych tworów geologicznych. W Cushendun znajdziemy zatoczki, skały i w końcu jaskinie. W nich twórcy serialu umiejscowili jedną z najbardziej pamiętnych scen, która wprawiła w osłupienie wielu fanów serii. W jaskini Cushendun kapłanka Melisandre urodziła „dziecko”. Sceneria do tak niejednoznacznego wydarzenia okazała się jak najbardziej adekwatna. Jaskinie bowiem mają wiele mrocznych zakamarków.
Zamek Dunluce. To jedno z najbardziej malowniczych miejsc na irlandzkim wybrzeżu. Usytuowany na samym brzegu bazaltowej półki odważnie wychodzi ku oceanowi. Początki zamku sięgają XIII wieku. Potężna średniowieczna konstrukcja dziś znajduje się w stanie ruiny. Jednak przez lata na zamku toczyło się intensywne życie. Wiele kart z historii Dunluce zapisało się krwią i potężnym okrucieństwem, co sprawia, że miejsce to zadziwiająco dobrze wpisuje się w atmosferę „Gry o tron”. Budowla posłużyła jako zamek na Żelaznych Wyspach, czyli siedziba rodu Greyjoy’ów. Ze względu na zły stan techniczny obiektu filmowcy mogli kręcić jedynie z zewnątrz, do tego dokonali wielu zmian komputerowo.
Most linowy Carrick-a-Rede. Wyjątkowo malowniczy odcinek irlandzkiego wybrzeża. W słoneczny dzień wygląda niemal jak egzotyczna kraina. Jest to jedno z tych miejsc, które zdecydowanie warto odwiedzić, niezależnie od tego, czy jest się fanem „Gry o tron”, czy nie. Most łączy ląd z malutką wyspą u jego wybrzeża. Jest zawieszony 30 metrów nad wodą i ma 20 metrów długości. Ok. 350 lat temu most zaczął budować miejscowy poławiacz łososi. Oczywiście liny nieustannie wymieniane są na nowe. Także współcześnie co kilka miesięcy jest zawieszana zupełnie nowa konstrukcja. W serialu most można zobaczyć kilkakrotnie.
Kamieniołom Larrybane. Nieopodal linowego mostu, znajduje się kolejne ważne miejsce dla „Gry o tron”, które posłużyło jako obóz Renly’a Baratheona. W kamieniołomie wapienia sporo się wszak działo: Brienne’a z Tarthu pokonała Ser Lorasa z Flowers, Lord Petyr Baelish szukał tu Catelyn Stark, która przyjechała, żeby negocjować z Renlyem. W serialu kamieniołom odegrał zatem znaczącą rolę. Nieopodal niego znajduje się Ballintoy – wioska z portem. W serialu widzimy to miejsce, gdy Theon Greyjoy przybywa na Iron Islands. To tu podziwia swój statek i spotyka się po raz pierwszy z siostrą Yarą.
To tylko kilka z najważniejszych miejsc na mapie Irlandii Północnej, które można zobaczyć w „Grze o tron”. Lokalizacji związanych z serialem jest znacznie więcej jak zamek Ward w hrabstwie Down, który zagrał zamek Winterfell czy Audley’s Field nad jeziorem Strangford. Miejsce to wykorzystano jako obóz Robba Baratheona, gdy przybywa do Winterfell.
Irlandia Północna jest malowniczym i jeszcze nie do końca odkrytym przez resztę świata krajem. Dzięki temu oferuje wiele wspaniałych zaskoczeń i widoków, jakie zapadają w pamięci na długo, a związki z kultowym serialem to wisienka na torcie, która czynie podróż tam jeszcze bardziej ekscytującą. Fanów „Gry o tron” z pewnością ucieszy fakt, że po zakończeniu kręcenia ostatniej serii zostanie udostępnione turystom miejscem, gdzie obecnie trwają zdjęcia, a które „wcieliło się” w Mur.
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…