„Też go kocham”: komedia romantyczna z ciekawymi wnętrzami w tle

„Też go kocham” to dość nietypowa komedia romantyczna, na której trudno się nie śmiać. Świetny scenariusz i znakomita obsada to nie jedyne zalety tej produkcji. Przytulny domek głównej bohaterki to równie dobry powód, żeby obejrzeć film. Pełne uroku wnętrza pozostają w pamięci na długo.

 

Newsweek umieścił film „Też go kocham” na liście komedii romantycznych, które „ogląda się bez poczucia obciachu”. Dla tego gatunku filmowego jest to jeden z największych komplementów, jakie można powiedzieć. Nie trudno bowiem w filmach o miłości o banał, kicz, a nawet śmieszność, zamiast śmiechu. Twórcom „Też go kocham” udało się uniknąć typowych pułapek gatunkowych. Tutaj bohaterami są ludzie w pewnym wieku, którzy nie ulegają łatwo porywom serca – swoje przeżyli, zdążyli popełnić parę błędów i poznać smak rozczarowania. Marzenia odłożyli na półce i żyją codziennymi, małymi sprawami. Wydawało by się, że nie ma w tym scenariusza na komedię romantyczną, a jednak.

Przeczytaj także: TOP 15: Najlepsze komedie romantyczne – do śmiechu i do łez

Film „Też go kocham” powstał na podstawie powieści Nicka Hornby’ego. Po książki tego autora filmowcy sięgają bardzo chętnie. Wystarczy wspomnieć takie tytuły jak „Był sobie chłopiec” i „Była sobie dziewczyna”. Akcja ostatniej ekranizacji jego powieści rozgrywa się w nadmorskim, angielskim miasteczku. Duncan (Chris O’Dowd) jest profesorem uniwersyteckim i założycielem fanklubu muzyka Tuckera Crowe’a (Ethan Hawke). W młodości nagrał jedną płytę, po czym dosłownie zapadł się pod ziemię. Można śmiało powiedzieć, że Duncan ma obsesję na punkcie swojego idola, z czym coraz gorzej sobie radzi Annie (Rose Byrne), jego wieloletnia partnerka. Żeby odegrać się na partnerze, wystawia niepochlebną recenzję twórczości Tuckera. Na komentarza zareagował sam muzyk.

Zaczyna się pokrętnie, jednak film daleki jest od banału i łatwych rozwiązań. Tłem dla całej historii jest dom Annie. Jest to pełen uroku dom miejski w brytyjskim stylu z niebieskimi drzwiami. Za nimi są przytulne wnętrza, którym nie brakuje ciepła i osobowości. Przyjrzyjmy się im bliżej.

„Też go kocham”: Kuchnia

Pomieszczeniem, w którym przebywamy najwięcej jest kuchnia. Jest ona przestronna i dobrze oświetlona – ma okna z dwóch stron. W jej wystroju współczesność łączy się z tradycją. Z jednej strony mamy starą kuchenkę we wnęce wyłożonej wzorzystymi płytkami, z drugiej nowoczesną zabudowę kuchenną. Wpisuje się ona w bieżącą modę na dwukolorowe szafki kuchenne – dolne są granatowe, a górne białe. Do tego granat jest jednym z najpopularniejszych kolorów frontów meblowych.

Nowe meble są przemieszane ze starszymi, jak stół i krzesła. Spory stół jadalny to bardzo ważny element wyposażenia. Kreuje zapraszającą atmosferę i podkreśla tradycyjne wartości. Annie przy nim przyjmuje gości i nigdy nie przysłania go obrusem, co buduje nieformalny, swobodny klimat. Warto jeszcze zwrócić uwagę na dywan na podłodze.

Przeczytaj także: Dywan w kuchni – kiedy i jaki warto położyć na podłodze?

Nic w tej kuchni nie lśni nowością. To co nowe i stare płynnie się przeplata, tworząc przytulną, bezpretensjonalną i pełną życia scenerię dla miłosnych perypetii bohaterów. Scenografowie sprawili, że jest to przestrzeń autentyczna. Spójrzmy choćby na kubki i filiżanki – trudno znaleźć dwa identyczne, co dzieje się w dość naturalnym procesie nawarstwiania i niszczenia rzeczy.

„Też go kocham”: Sypialnia

Kolejnym pomieszczeniem, do którego mamy szansę zajrzeć na nieco dłużej jest sypialnia głównych bohaterów. Jest to przestrzeń urządzona wygodnie i ciepło, która zdecydowanie sprzyja wypoczynkowi. Stonowane kolory ścian i mebli przełamują barwna pościel i poduszki. Ciekawym zabiegiem zastosowanym w tym wnętrzu jest otwarta szafa, pozbawiona drzwi. Wszystkie ubrania są na widoku, co z jednej strony dodaje nieco kolorytu przestrzeni.

„Też go kocham”: Piwnica

Prawdziwą osobliwością w domu Annie i Duncana jest pomieszczenie w piwnicy. Tutaj gospodarz urządził sobie istne sanktuarium swojego idola. Zgromadził jego zdjęcia, plakaty, wycinki prasowe. Zebrał też nagrania i notatki na temat Tuckera. Tutaj pojęcie „męska jaskinia” nabrało nowego znaczenia. Choć koncept poświęcenia takiej przestrzeni jednej osobie, do tego, której się nigdy nie spotkało może się wydawać dziwny, to nie pozwólmy odwrócić uwagi od kilku ciekawych przedmiotów.

Duncan mimo wszystko zaaranżował tą przestrzeń z wyczuciem. Na jego biurku jest lampka z lat 60., do tego mamy stolik-pomocnik w duchu vintage oraz stylowe głośniki w drewnianej obudowie.

Inne przestrzenie w filmie

Choć dom Annie jest przestronny i piętrowy to kamera wprowadza widzów do niewielu pokoi. Za to mamy szansę zajrzeć do gabinetu Annie w muzeum, w którym pracuje. Jest to miejsce z duszą, pełne osobliwych przedmiotów i różnorodnych artefaktów.

Na koniec, niejako dla kontrastu wobec przytulnego gniazdka Annie, zaglądamy do miejsca, w którym mieszka Tucker Crowe. A urządził się on w garażu należącym do jego byłej żony. Jest to ponura przestrzeń zapełniona przypadkowymi przedmiotami i meblami. Widać jednak, że lokator starał się ją udomowić, ze względu na swojego małoletniego syna.

Wszystkie pokazane przestrzenie tworzą klimat filmu i znakomicie oddają swoich bohaterów. Dom Annie to przytulna przystać, do której chciałoby się zawitać na dłużej.

 

---

 

W STYLU DOMU Z „TEŻ GO KOCHAM”:

 

Na zdjęciu: 1. Zasłony Chateau, WestwingNow. 2. Hiszpańskie płytki cementowe, Kolory Maroka. 3. Wisząca szafka kuchenna, Lawendowy Kredens. 4. Miseczka z serii Indygo, Duka. 5. Filiżanka z serii Indygo, Duka. 6. Drewniany stół jadalniany, skandynawskie.pl. 7. Dywan Mixture, WestwingNow.