O Oscarze marzy każdy pracujący w przemyśle filmowym. Stanowi nie tylko nagrodą, ale wręcz symbol kina. Przy tym wszystkim okazuje się, że zaskakująco mało wiemy o samej statuetce. Kto zaprojektował Oscara i skąd w ogóle wzięła się jego nazwa? Oto wszystkie tajemnice najsłynniejszej nagrody filmowej świata.
Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przyznaje swoje nagrody od 1929 roku i do tej pory rozdała ponad 3100 statuetek, które trafiły w ręce filmowców z całego świata. Nie ulega wątpliwości, że jest to obok Nobla najsłynniejsza nagroda na świecie, a w kategorii filmowej nie ma sobie równych. Oscary to wręcz symbol kina, który zresztą narodził się w początkowym etapie rozwoju X muzy. Ceremonia rozdania Oscarów jest transmitowana na cały świat, oglądają ją miliony ludzi, a każdy kto pojawia się na czerwonym dywanie może liczyć na szeroką obecność w światowych mediach. Biorąc pod uwagę rozgłos, jakim cieszy się oscarowa gala, zaskakująco mało wiemy o samej statuetce.
Pomysłodawcą rozdawania nagród filmowych jest Academy of Motion Picture Arts and Sciences, czyli Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej. Nie jest to jednak jakby się można było spodziewać szkoła filmowa, a elitarny klub. Akademia została założona w 1927 roku. Miała zrzeszać i moderować środowisko filmowe. Od początku było to stowarzyszenie o elitarnym charakterze, do którego można się dostać jedynie poprzez zaproszenie od przynależących już członków.
Już na wczesnym etapie działania Akademii w jej łonie narodziła się idea nagradzania najlepszych filmów i filmowców w branży. Pierwsi członkowie zgodzili się na coroczną nagrodę. Jednocześnie podjęto decyzję, że laureatom będzie wręczana stosowna statuetka.
Zaprojektowania statuetki na nowo powstałą nagrodę podjął się Cedric Gibbons, dyrektor artystyczny studia filmowego MGM. A trzeba dodać, że szef tej wytwórni, Louis B. Mayer, był pomysłodawcą powstania Akademii, stąd wybór Gibbonsa. Szybko naszkicował on złotą postać z mieczem, stojącą na rolce filmu posiadającej pięć szprych. Każda z nich symbolizuje jedną z grup zawodowych reprezentowanych w Akademii: aktorów, scenarzystów, reżyserów, producentów i techników. Według samego Gibbonsa nie korzystał przy projektowaniu z pomocy żadnego modela.
Cedric Gibbons. Fot. Academy of Motion Picture Arts and Sciences, Metro Goldwyn Mayer
Do wykonania trójwymiarowej figury wedle projektu Gibbonsa został zatrudniony rzeźbiarz z Los Angeles, George Stanley. Tworzył on w klasycznym stylu i wiele jego rzeźbiarskich kreacji można spotkać rozsianych po całym Los Angeles. W efekcie powstała figurka doskonale korespondująca z estetyką przełomu lat 20. i 30. Nosi te same cechy formalne co choćby film “Metropolis” czy malarstwo Tamary Łempickiej.
Po raz pierwszy statuetkę Oscara wręczono 16 maja 1929 roku w hotelu Hollywood Roosevelt. Przy czym ta pierwsza ceremonia należała do kameralnych i nie przyciągnęła zbytnio uwagi ani mediów, ani środowiska filmowego. Wszystko to się zmieniło, gdy Oscarami zainteresowała się prasa. Od tamtej pory już blisko 3 tys. Oscarów trafiło w ręce filmowców z całego świata.
Co ciekawe Cedric Gibbons jako scenograf później sam był nominowany do Oscara, i to aż 39 razy, a zaprojektowaną przez siebie statuetkę odbierał 11 razy między innymi za takie filmy jak “Juliusz Cezar”, “Amerykanin w Paryżu” czy “Wesoła wdówka”.
Oficjalna nazwa nagrody to Nagroda Akademii za Zasługi. Jednak dziś w powszechnym użyciu jest Oscar. Skąd się wziął ten przydomek, pozostaje niejasne. Jedna z powszechnie przytaczanych anegdot głosi, że bibliotekarka pracująca w Akademii, Margaret Herrick, wspomniała, że statuetka przypomina jej wujka Oscara. Tę historię należy jednak traktować z dystansem, gdyż po Hollywood krąży jeszcze kilka innych anegdot. Akademia nie zaadaptowała oficjalnie tego przydomka aż do 1939, ale było szeroko znane już w 1934 roku, kiedy to po raz pierwszy nazwa Oscar padła na łamach prasy.
W całej 90-letniej historii wygląd oscarowej statuetki w zasadzie się nie zmienił. Jedynie do 1945 roku rozmiar podstawy się zmieniał, dopóki ten, jaki znamy dziś, się nie przyjął. Obecnie statuetka waży ok. 3,9 kg (8,5 funta) i ma ok. 35 cm (13,5 cala) wysokości, a całość jest wykonana z brązu i pokryta cienką warstwą 24-karatowego złota.
Od standardowego wyglądu Oscara było tylko kilka odstępstw. Z powodu braku metali podczas II wojny światowej przez trzy lata statuetki były odlewne z gipsu i malowane na złoto. Po wojnie Akademia zaprosiła nagrodzonych gipsowymi statuetkami do ich wymiany na pozłacane.
Z kolei specjalne statuetki przygotowano dwa razy w historii nagrody. Pierwszą z drewna i z ruchomymi ustami nagrodzono w 1937 roku brzuchomówcę znanego z występów z lalką, Edgara Bergena. Z kolei dwa lata później Walt Disney za „Królewnę Śnieżkę” otrzymał jedną pełnowymiarową statuetkę i siedem mniejszych Oscarów-krasnoludków.
Nigdy do końca nie wiadomo, ile figurek zostanie rozdanych danego roku. Bo choć liczba kategorii jest znana, to w poszczególnych może być nawet kilku laureatów, tak jak, gdy Ewa Braun i Alan Starski odbierali nagrodę za scenografię za “Listę Schindlera”. Dlatego co roku powstaje dokładnie 50 figurek, których produkcja trwa dokładnie trzy miesiące.
Odkąd w latach 50. Akademia zmieniała przepisy, laureaci nie mogą sprzedać swoich statuetek. Jeśli chcą się pozbyć Oscara, Akademia ma prawo pierwokupu za symbolicznego dolara. Zasada ta dotyczy także spadkobierców laureatów i każdej osoby, której przekażą nagrodę. Akademia bardzo przestrzega tej zasady. Do tego stopnia, że doszło już do kilku procesów, które zresztą wygrała. Wszystko przez rynek obrotu Oscarami, jaki rozwinął się na początku istnienia nagrody. Zanim zasada weszła w życie w sprzedaży krążyło aż 150 statuetek. Zresztą nagrody sprzed 1950 roku wciąż pojawiają się na aukcjach.
Najwięcej w historii za Oscara zapłacił Michael Jackson, który w 1999 roku kupił statuetkę z 1940 roku za najlepszy film dla „Przeminęło z wiatrem”. Wydał wówczas 1,54 mln dolarów. Prawdopodobnie później ją odsprzedał, być może za nawet większe pieniądze, gdyż po śmierci gwiazdora Oscara nie znaleziono w jego posiadłości. Natomiast nagrody za mniej znane filmy z mniej popularnych kategorii, jak dźwięk, sprzedawano nawet za 80 tys. dolarów.
Oczywiście kwoty te nie odzwierciedlają wartości statuetki jako przedmiotu fizycznego. Koszt produkcji jednej sztuki zależy od aktualnego kursu złota i zazwyczaj waha się między 400 a 1000 dolarów.
Jak widać pod warstwą 24-karatowego złota kryje się wiele oscarowych ciekawostek.
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…