Mieszkanie po palaczu to nie lada wyzwanie. Nikotyna pozostawia w pomieszczeniach silny zapach, a także wnika w niemal wszystkie powierzchnie, w tym ściany. Plamy z nikotyny na sufitach i ścianach mają brzydki żółty kolor. Pozbycie się śladów po palaczu w mieszkaniu może nastręczyć trudności. Na szczęście są sprawdzone sposoby.
Zakup mieszkania po palaczu to spore wyzwanie. Ja jednak je podjęłam, gdyż inne zalety lokum przewyższały ten jeden feler. A wcześniej mieszkała w nim Pani, paląca nałogowo przez kilkadziesiąt lat (!). Nie przykładała przy tym zbyt wielkiej wagi do porządków i należytego wietrzenia. Dlatego zapach nikotyny był wyraźnie wyczuwalny już na wejściu. Widoczne były także nikotynowe plany na niemal wszystkich powierzchniach, przede wszystkim ścianach. Trwałe pozbycie się śladów po nikotynie z mieszkania okazało się nie lada wyzwaniem.
Nikotyna oraz inne substancje smoliste w czasie palenia wnikają w głąb sufitów i ścian oraz niemal wszystkiego, co znajduje się w najbliższym otoczeniu. Oznacza to, że paląc papierosy w mieszkaniu wszystko przesiąka wydzielanymi w procesie spalania substancjami. Do tego nikotyna wcale nie zatrzymuje się na powierzchni, np. ścian, wnikając jedynie w farbę. O nie! Ona dociera dużo głębiej, przenikając tynki. Najbardziej narażone na plamy z nikotyny narażone są sufity. Na nich ślady po palaczu są widoczne najbardziej.
Kiedy przygotowywałam ściany w mieszkaniu do położenia gładzi, najpierw zeskrobywałam stare warstwy farby. Odsłonięte w ten sposób tynki miały nieprzyjemny żółty kolor. Jest to dobitny znak, że nikotyna dotarła głębiej, niż to było widać na pierwszy rzut oka. Można też zobaczyć na poniższym zdjęciu, że tam gdzie na ścianie wisiał obraz, tynk jest jaśniejszy. Tam bowiem nikotyna miała utrudniony dostęp.
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że nie jest to dobra sytuacja. Tym bardziej, że jak się okazuje, pozbycie się śladów wieloletniego palenia papierosów w mieszkaniu wymagałoby skucia tynków. Inaczej, nawet po położeniu gładzi i malowaniu nikotyna może “wyjść” na wierzch w postaci żółtych plam. Dzieje się tak ponieważ substancje smoliste ulegają częściowemu rozpuszczeniu pod wpływem wody zawartej w gładzi oraz mieszają się z nią, tworząc po wyschnięciu przebarwienia. To samo by się wydarzyło, gdybyśmy pomalowali taką ścianę zwykłą farbą ścienną – nikotyna przedostałaby się powierzchnię w postaci żółtych zabrudzeń.
Niektórzy wątpią, że tak się dzieje, jednak mogę to potwierdzić. Nawet po położeniu dwóch warstw gładzi na zażółcone tynki, na ścianach pojawiły się nikotynowe plamy, co widać na poniższych zdjęciach. Największe plamy po nikotynie pojawiły się na suficie.
W większości przypadków skuwanie tynków i kładzenie nowych to bardzo kosztowny zabieg, nie wspominając, że czasochłonny i wymagające wiele pracy i zachodu. Na szczęście jest tańszy, skuteczniejszy i nieporównanie prostszy sposób na zabezpieczenie ścian i wyeliminowanie nikotynowych plam, o którym dowiedziałam się od specjalisty.
Rozwiązaniem jest zastosowanie farby skutecznie izolującej różnego rodzaju plamy i zabrudzenia. Takim produktem jest farba Śnieżka Zacieki Plamy przeznaczona do podkładowego malowania oraz renowacji ścian i sufitów. Polecana jest ona szczególnie do zamalowywania trudnych plam po zaciekach wodnych, sadzy, nikotynie, oleju oraz innych tłuszczach.
– powiedziała Anna Szymaszek, specjalista ds. PR produktowego FFiL Śnieżka SA.
Farba Śnieżka Zacieki Plamy nie wchodzi w reakcje z nikotyną, gdyż jest wykonana na bazie rozpuszczalników. Dzięki temu też izoluje wszelkie plamy. Co więcej, może być stosowana zarówno jako farba podkładowa lub nawierzchniowa. Jej dodatkową zaletą jest zabezpieczenie przed zagrzybieniem. Farbę należy nakładać na zagruntowaną ścianę tak, jak każdą inną. Różnica jest widoczna gołym okiem. Po pomalowaniu znikają wszystkie niepożądane plamy, a efekt jest trwały.
Z tak pomalowanymi ścianami nie trzeba już nic robić, ale można je pomalować, np. zwykłą kolorową farbą ścienną, wprowadzając do wnętrz kolor. Dzięki preparatowi od Śnieżki nie tylko na dobre pozbyłam się śladów po nikotynie, ale też uniknęłam kosztownej i czasochłonnej wymiany tynków. Farba ta okazała się prawdziwym wybawieniem. Już teraz jestem bardzo zadowolona z efektu, a przede mną wciąż dalsze malowanie. Wówczas efekt będzie cieszył jeszcze bardziej.
Nikotyna pozostawia nie tylko plamy na sufitach i ścianach, ale także nieprzyjemny zapach we wnętrzach. Wnika on głęboko w powierzchnie i bardzo trudno się go pozbyć konwencjonalnymi metodami. Szorowanie powierzchni, intensywne wietrzenie, odświeżacze powietrza czy zeskrobanie wierzchnich warstw podłóg czy ścian nie pomagają. Jedynym w pełni sprawdzonym sposobem na usunięcie tego nieprzyjemnego zapachu jest ozonowanie. Jest to uzdatnianie powietrza, które wykonuje się przede wszystkim w celu pozbycia się grzybów, pleśni, insektów i alergenów. Co ciekawe ozonowanie pomaga pozbyć się także uciążliwych zapach, np. spalenizny i w końcu z dymu papierosowego. Żeby ten proces przeprowadzić potrzebne jest specjalne urządzenie – ozonator. Jego obsługa nie jest skomplikowana, a jego działanie nie ogranicza funkcjonalności pomieszczenia. Można samemu zakupić ozonator, wynająć, albo zatrudnić firmę, która przeprowadzi cały proces w naszym mieszkaniu.
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…
View Comments
Nawet nie wiedziałam, że dym nikotynowy może tak wniknąć w ściany! Że też ludzie nadal decydują się na palenie papierosów - skoro na ścianach widać gołym okiem efekty, to ciekawe co dzieje się z płucami takiej osoby... No nic, najważniejsze, że jest sposób na pozbycie się plam!