„Ból i blask”: filmowe wnętrza pełne sztuki i znakomitego designu

Pedro Almódvar przekonuje, że jego najnowszy film “Ból i blask” nie jest autobiograficzny. Z pewnością jednak jest niezwykle osobisty. Do tego stopnia, że reżyser na potrzeby produkcji użyczył wielu mebli i sprzętów z własnego domu. Być może dzięki temu pokazane na ekranie wnętrza to prawdziwa gratka dla fanów designu i sztuki.

 

“Ból i blask” to zaskakująco subtelny, jak na Pedro Almodovara film. Opowiada historię starzejącego się, walczącego z własnym ciałem reżysera filmowego, Salvadora Mallo (Antonio Banderas). Po latach powraca do osób, które wywarły największy wpływ na jego życie i karierę. Przywołuje obrazy swojego dzieciństwa i pierwszej miłości. Wszystko to na tle walki z bólem wywołanym licznymi schorzeniami.

Analogii między Salvadorem a Almodovarem można znaleźć całkiem sporo. Już na pierwszy rzut oka widać choćby podobieństwo fizyczne. Reżyser zaprzecza jednak, jakoby “Ból i blask” był jego autobiografią. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to film niezwykle osobisty. Do tego stopnia, że mieszkanie głównego bohatera jest mocno inspirowane włoskim apartamentem Almodovara. “50 proc. mebli jest moja” – przyznał reżyser. Użyczone sprzęty pomogły wykreować niezwykłe mieszkanie głównego bohatera. Dobrze wyszkolone oko szybko odkryje w nim kultowe projekty XX wieku, jak stolik Mexique autorstwa Charlotte Perriand, szafkę z motylami i kredens od Fornasetti, lampę Eclisse projektu Vico Magistrettiego, drewnianą komodę Pieta Heina Eeka czy zegar ścienne George’a Nelsona, żeby wymienić tylko kilka.



Pod względem wizualnym “Ból i blask” został skomponowany perfekcyjnie. Każdy kadr to piękna kompozycja nasycona kolorami. Jeśli dodamy do tego sztukę i wyjątkowy design, uzyskamy mieszankę, od której trudno oderwać wzrok. Wieloletni współpracownik reżysera, Antxon Gomez, był odpowiedzialny za scenografię. To on zresztą odpowiada za charakterystyczną estetykę wszystkich filmów Almodovara. “Ból i blask” z pewnością można uznać za jeden z najjaśniejszych punktów we wspólnej filmografii obu twórców.

“Ból i blask”: sztuka w mieszkaniu Salvadora

Przestrzenią, która najmocniej przyciąga uwagę w filmie “Ból i blask”, jest wspomniane mieszkanie głównego bohatera inspirowane prywatnym lokum Almodovara. Madrycki apartament Salvadora Mallo kryje eklektyczne wnętrza pełne barw, obrazów, sztuki i designerskich przedmów. “Trochę jak w muzeum” – stwierdza nawet Frederico, dawny kochanek Salvadora.

Wszystkie pieniądze włożyłem w to mieszkanie i obrazy

– przyznaje filmowy bohater. Niejako na potwierdzenie późniejsza rozmowa między byłymi kochankami rozgrywa się na tle obrazu “Artysta ogląda książkę o sztuce” Guillerma Péreza Villalty.

W toku akcji dowiadujemy się, że Muzeum Guggenheima chce wypożyczyć od Salvadora ten obraz na wystawę czasową. Reżyser jednak odmawia, mówiąc, że “obrazy są jego jedynymi towarzyszami”. Wiadomo, że Almodovar od blisko 40 lat zna osobiście autora tego obrazu. Jego dzieła pojawiały się już w jego wcześniejszych filmach (m.in. “Skóra, w której żyję”). Bardzo prawdopodobne, że jest to jeden z obiektów z prywatnej kolekcji reżysera.

Na ścianach nasz bohater ma też inne dzieła hiszpańskich artystów. Dwa obrazy są autorstwa Sigfrida Martína Begué. Chodzi o “Szwaczki” i “Zapach – święta Kasylda” (fragmenty obu są widoczne na powyższym zdjęciu). Inny warty uwagi obraz jest w kuchni. Przedstawia kiść winogron i taki też ma tytuł.

Jego autorką jest Maruja Mallo. To jedna z czołowych hiszpańskich artystek, rówieśniczka Salvadora Dalego. Almodovar wyjątkowo ją ceni, widać inspiracje artystką w jego własnych pracach. Nie ma też przypadku w tym, że główny bohater “Bólu i blasku” nosi po niej nazwisko – Mallo. Jak widać sztuka w tym domu ma niebagatelne znaczenie

„Ból i blask”: Dom pełen designu

Obiektów sztuki w mieszkaniu głównego bohatera filmu “Ból i blask” jest jeszcze więcej. Nie brakuje również dzieł designu. Wiele z nich to projekty włoskich designerów. W końcu Almodovar mieszka na stałe we Włoszech, gdzie jest blisko tamtejszej sceny projektowej. Sporo włoskich perełek znajdziemy w kuchni. To pomieszczenie zostało silnie nasycone barwami – czerwone meble i błękitne kafelki same w sobie stanowią efektowną kompozycję.

Na takim tle tylko odważne dodatki miały szansę się wybić. I tak na blacie widzimy toster i czajnik włoskiej marki SMEG z kolekcji autorstwa duetu Dolce & Gabbana “Sicily is my Love”. Od SMEG jest też czerwony ekspres do kawy. Też możesz mieć taki. Kliknij tutaj.

Przeczytaj także: Marka SMEG i jej kultowe lodówki w stylu retro

Na blacie można również dostrzec młynki do soli i do pieprzu tym razem od francuskiej marki Le Creuset. Jeden jest błękitny, a drugi w klasycznym dla tej marki odcieniu Flame.

Francuski rodowód ma jeszcze filiżanka do herbaty od marki Hermes z kolekcji Bleus d’Ailleurs. Salvador popija z niej herbatę, gdy odwiedza go przyjaciółka. Ta z kolei pije napar z żółtego kubka Pantone. Z ciekawych obiektów w tym pomieszczeniu mamy też przybornik na ścianę Uten Silo II Vitra i w końcu drewniane krzesła i stół projektu holenderskiego designera – Pieta Hein Eeka.

Kuchnia jest oddzielona od części dziennej przeszkleniem z przesuwanymi drzwiami, autorstwa Patricii Urquioli, jest to motyw zaczerpnięty z domu Almodovara. Dzięki temu przestrzeń jest otwarta, lekka, a jednocześnie wyraźnie podzielona na funkcje.

W otwartej strefie dziennej mamy podział na część jadalniana, wypoczynkową i gabinet. W salonie jest stylowa zielona sofa pokryta aksamitem. To już dodatek od scenografów, którzy za jej pośrednictwem chcieli dodać kolor. Są też dwa wyjątkowe tapicerowane fotele. Są to kultowe modele Utrecht autorstwa Gerrita Rietvelda. Obok znajduje się nie mniej wyjątkowe dzieło – kredens Trumeau Architettura od Fornasetti. Jest to przepiękny obiekt z charakterystycznymi rysunkami.

Od Fornasettiego jest jeszcze więcej przedmiotów w mieszkaniu Salvadora, jak kolejna komoda tym razem w motyle czy wazon.

Zagęszczeni pięknych rzeczy może przyprawić o zawrót głowy. Od razu widać, że to dom kogoś dojrzałego, który spokojnie wprowadza przedmioty do swojego życia. Czuje się wśród nich dobrze i sam nie traktuje swojego mieszkania, jak muzeum. Wręcz przeciwnie jest to miejsce żywe i przystępne.

„Ból i blask”: Rodzinny dom Salvadora

Zamiłowanie Salvadora do wyrafinowanych przedmiotów jest dalekie od tego, gdzie się wychował. A dorastał on w hiszpańskiej, ubogiej wsi. Jego rodzina mieszkała w domu w jaskimi, która jak się okazało w przeszłości służyła za katakumby. Były to mieszkania zarezerwowane w Hiszpanii dla najbiedniejszych. Domy te nie miały kanalizacji, bieżącej wody, prądu ani nawet okien. Ściany jaskiń bielono, a wnętrze wyposażano w proste sprzęty. Światło wpadało przez naturalne świetliki niczym nie osłonięte dla cyrkulacji powietrza. W czasie deszczu przez otwory lała się do wnętrz woda.

W tych surowych warunkach matka Salvadora starała się urządzić dla swojej rodziny dom. Choć naturalne ściany i proste meble na ekranie prezentują się urokliwie, to nie ma wątpliwości, że domy w jaskiniach nie grzeszyły wygodami. Były to ubogie posesje, których mieszkańcy marzyli o innym życiu.

Współcześnie większość hiszpańskich domów skalnych jest już wyposażona we wszelkie udogodnienia cywilizacyjne, przeważnie są wynajmowane turystom i traktowane jako lokalna atrakcja.

„Ból i blask”: Mieszkanie Alberto

Ostatnim wartym wspomnienia miejscem z filmu “Ból i blask” jest dom Alberta (Asier Etxeandia). Alberto Crespo jest aktorem, z którym Salvador nie rozmawiał od 30 lat, kiedy to nakręcili wspólnie film. Rekonstrukcja tej produkcji przez Filmotekę Narodową staje się pretekstem do odświeżenia kontaktu. Salvador odwiedza dawnego przyjaciela w jego domu pod Madrytem. Jest to nieco chaotyczna przestrzeń, ale niepozbawiona uroku. Alberto także gustuje w ciekawych przedmiotach, choć jego styl nie jest tak wyrafinowany, jak Salvadora. Na ścianach ma plakaty z filmów i grafiki, w tym “Gruszkę” autorstwa Enzo Mari.

Ma czerwone biurko o konstrukcji ze stalowych rurek Marcela Breuera, na nim lampę Jielde. Z drugiej trony obok jest metalowy regał warsztatowy a w drugiej części pokoju kiczowata lampa z masy perłowej.

Wszystkie wnętrza w filmie „Ból i blask” to dzieła w same w sobie. Jak zawsze, Almodovar zdołał za ich pośrednictwem pokazać swój styl i osobowość. Mieszkanie Salvadora to zresztą próba odtworzenia jego własnego domu, co czyni film jedynie ciekawszym.

 

Anna Oporska

Z wykształcenia historyczka sztuki oraz redaktorka. Zawodowo piszę o designie, wnętrzach, filmach i podróżach. Współpracowałam z czterykaty.pl, domosfera.pl, „Czas na Wnętrze”, Onet.pl, Allegro.pl. Jestem też „opowiadaczem”. Zdobyłam wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Prelegentów Filmowych.

View Comments

  • Imponująco opisane wystroje z filmu! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Żałuję, że wpadłem tutaj dopiero teraz, ale na pewno zostanę na dłużej.

Recent Posts

3 niezawodne sałatki na grilla. Proste smaczne i uniwersalne

Podstawą grillowego menu są różnego rodzaju mięsa i kiełbasy. Jednak na piknikowym stole nie powinno…

3 tygodnie ago

Gdzie kręcono serial „Yellowstone”?

Hitowy serial "Yellowstone" z Kevinem Costnerem w roli głównej opowiada o współczesnej rodzinie kowbojów. Duttonowie…

1 miesiąc ago

Kuchnia-laboratorium i barbicore w serialu „Lekcja chemii” z Brie Larson

Serial "Lekcja chemii" z Brie Larson w roli głównej to wciągająca opowieść o chemiczce, która…

1 miesiąc ago

Płytki typu Kit Kat w aranżacji kuchni i łazienki. Modne płytki 2024

Szukasz modnych płytek do kuchni lub łazienki? W 2024 roku warto sięgnąć po podłużne i…

1 miesiąc ago

Zajączek z serwetki – idealna ozdoba na wielkanocny stół

Chcesz oryginalnie i efektownie udekorować stół na wielkanocne śniadanie? Zajączek z serwetki to propozycja dla…

1 miesiąc ago

Domowy popcorn smakowy na trzy sposoby

Domowy popcorn to najlepsza przekąska na filmowy wieczór i nie tylko. Jeszcze lepszy jest popcorn…

2 miesiące ago