Mogliście nie słyszeć o architektce, Bernadette Fox. To fikcyjna postać z powieści Marii Semple „Gdzie jesteś, Bernadette?”. Jej ekranizacji podjął się Richard Linklatern. Za jego sprawą ożyła nie tylko postać tytułowej bohaterki, ale także opisane na łamach powieści jej architektoniczne i wnętrzarskie kreacje. A te zasługują na szczególną uwagę.
Bernadette to postać dość osobliwa – za wszelką cenę unika kontaktów z ludźmi, wszelkie sprawy załatwia za nią wirtualna asystentka, nie jest w stanie od kilkunastu lat dokończyć remontu domu i nie cieszy się sympatią lokalnej społeczności. Bohaterka filmu „Gdzie jesteś, Bernadette?” to prawdziwy oryginał. Dopiero poznając ją lepiej, przekonujemy się, że za introwertyczną fasadą kryje się wielka twórcza osobowość. Bernadette to bowiem wyjątkowa architektka, a nawet więcej – artystka. Jej dom jest tego żywym dowodem.
Film „Gdzie jesteś, Bernadette?” to ekranizacja powieści z 2012 pod tym samym tytułem autorstwa Mari Semple. Adaptacji na srebrny ekran podjął się reżyser Richard Linklatern, szerszej publiczności znany z takich produkcji jak „Przed wschodem słońca”, „Ja i Orson Wells” czy „Boyhood”. Linklatern do swojej bohaterki podszedł z wielkim zrozumieniem, umożliwiając widzom wgląd nie tylko w jej życie, ale i twórczość. Warstwa wizualna produkcji zasługuje na szczególne wyróżnienie. Twórcy stanęli bowiem przed zadaniem wykreowania artystycznego świata uznanej architektki. Trzeba przyznać, że wybrnęli z niego obronną ręką.
Bernadette, w którą wcieliła się zawsze znakomita Cate Balnchett, poznajemy, gdy mieszka z nastoletnią córka i mężem w Seattle. Z biegiem akcji dowiadujemy się więcej o jej przeszłości. Okazuje się, że po studiach w Princeton u takich sław architektury jak Frank Gehry, otrzymała grant MacArthura i została okrzyknięta geniuszem. Ukończyła dwa projekty, które szybko zyskały status kultowych w społeczności architektów. Po tych sukcesach nieoczekiwanie zarzuciła projektowanie i wraz z mężem oraz córką zaszyła się w znienawidzonym Seattle.
Wśród miejscowej społeczności uchodzi za samotniczkę i dziwaczkę, co zdaje się mieć potwierdzenie w zachowaniu naszej bohaterki. Widocznie zaniedbuje dom i posesję, snuje się w ciemnych okularach, unikając wszelkiego kontaktu z ludźmi. Jednym światłem w jej życiu jest nastoletnia córka Bee. Tylko podczas wspólnie spędzanych chwil wydaje się w pełni szczęśliwa. Być może dlatego, kiedy Bee nalega na rodzinną podróż na Atraktydę, Bernadette się nieoczekiwanie zgadza. A trzeba dodać, że kobieta nie znosi podróży, o zatłoczonych miejscach nie wspominając, a na domiar złego cierpi na chorobę lokomocyjną.
Wszystkie zdarzenia, która dzieją się później, pozwalają jeszcze lepiej poznać Bernadette, a przede wszystkim jej architektoniczną i wnętrzarską twórczość.
Jako młoda architektka Bernadette była pełna pasji. Była przekonana, że zadaniem architekta jest rozwiązywanie problemów. Jak się dowiadujemy, była zwolenniczką upcyclingu i zielonej architektury. Bruce Curtis musiał wszystko to wziąć pod uwagę, opracowując architektoniczne portfolio Bernadette, jak i jej obecny dom. W poszukiwaniu inspiracji przyglądał się modernistycznym projektantom mebli, twórcom mebli artystycznych, a nawet sztuce ludowej. Nie ograniczał się przy tym do Stanów Zjednoczonych. I tak za główne źródła inspiracji posłużyła mu twórczość takich znanych architektek, jak Eileen Gray, Zahy Hadid, Denise Brown i Neri Oxman.
Na ekranie możemy zobaczyć dwie realizacje Bernadette, które powstały zanim zarzuciła karierę architektoniczną. Pierwsza z nich to Beeber Bifocal House, a druga 20 Mile House. Pierwszy dom stworzyła w środku opuszczonej fabryki szkła, używając do jego dekoracji zużyte oprawki, szkła korekcyjne czy katalogi. Tutaj Bernadette dała upust swojemu zamiłowaniu do upcyclingu.
Drugi budynek Bernadette zaprojektowała jako dom dla siebie. Do jego budowy wykorzystywała jedynie materiały, które wyprodukowano w promieniu 20 mil od placu budowy, stąd nazwa realizacji. W filmie pokazano jedynie komputerowy plany budynku, gdyż – jak się dowiadujemy później – dom został zburzony. Niemniej to właśnie za jego sprawą nasza bohaterka zyskała uznanie w środowisku architektonicznym.
Patrząc na dorobek architektoniczny naszej bohaterki może dziwić miejsce, w którym mieszka wraz z rodziną. A jest to okazały, choć wyraźnie zniszczony budynek, w którym przed laty mieściła się szkoła dla dziewcząt o nazwie Strait Gate School.
Gmach jest na wzgórzu i otacza go olbrzymi, zarośnięty teren. Tylko niektóre z pokoi są w pełni udekorowane i skończone, jak kuchnia, sypialnie czy jeden z salonów. Szereg pozostałych pomieszczeń stanowi miks działalności czasu i kreatywności Bernadettet. Sama rodzina nie widziała problemu w tym, że dom jest niedokończony, dlatego też filmowcy nie robili z tego „wielkiej sprawy”.
Zdjęcia wnętrz były kręcone aż w trzech różnych lokacjach. W studiu w Pittsburghu zbudowano kuchnię. Jest to bardzo duże pomieszczenie z przemysłowymi sprzętami. Jest to spuścizna po szkole, jaka wcześniej była w tym budynku.
Z kolei korytarze i sypialnie były filmowane w jednej ze szkół Waldorf w USA. Sypialnie są najbardziej skończonymi pomieszczeniami w całym domu. Są bezpieczną przystanią dla domowników. Sypialnia małżonków to nowoczesna przestrzeń utrzymana w jasnych kolorach.
Pozostałe ujęcia kręcono w Hays Mansion, XIX-wiecznej posiadłości w stanie Pensylwania. „Odkryłem to miejsce dzięki książce o zabytkach architektury Hrabstwa Allegheny w Pensylwanii” – powiedział na łamach Architectural Digest, Bruce Curtis, scenograf i dyrektor artystyczny całego przedsięwzięcia. „Na żywo posiadłość jeszcze lepiej się prezentowała niż na kartach w publikacji” – relacjonował.
Aby jednak w pełni odpowiadała wymogom scenariuszowym i wizji artystycznej filmu, należało w niej sporo zmienić. Dobudowano choćby łazienkę przy salonie, z której w jednej ze scen Bernadette ucieka.
Owa łazienka przylega do salonu. „Tapeta w salonie to robiony na zamówienie wzór z początku XX wieku. My jedynie zmieniliśmy kolory, aby pasowały do naszej palety” mówi Curtis.
Kolorystyka tego pomieszczenia jest bardzo nastrojowa. We wnętrzu odnajdujemy miks mebli nowoczesnych i stylowych. Tutaj też Bernadette nad jedną z futryn wykreowała ornamentalną kompozycję z ołówków. Podobnych smaczków jej autorstwa w całym domu jest więcej.
Szczególną uwagę pod tym względem zwraca klatka schodowa. Tam Bernadette wykreowała dekoracje ścienne z książek. Wyglądają one, jak trójwymiarowe płytki.
W jeszcze jednym pokoju Bernadette stworzyła oryginalną instalację, tym razem z włóczki. Wykreowała ją wokół okna w dość zaniedbanym pomieszczeniu. Co ciekawe jest to pokój, który bohaterka odwiedza bardzo często. Jest to rodzaj jej samotni.
W pokoju tym jest piękny kominek, ale też mnóstwo pustych pudeł po zamówieniach online Bernadette, co dużo mówi o jej aktualnym stanie ducha.
Na tym nie koniec oryginalnych wnętrz w domu Bernadette. Poniżej znajduje się jeszcze kilka zdjęć najciekawszych przestrzeni.
Wykreowanie tylu fascynujących przestrzeni na potrzeby filmu wymagało ogromnego nakładu pracy. Richard Linklatern nie uznaje przy tym półśrodków. Dlatego choćby specjalnie na potrzeby tej produkcji jego zespół musiał wykreować portfolio architektki. Uwielbiam te filmowe wnętrza i budynki za ich kreatywność, oryginalność i wierność określonym ideałom.
Warto dodać, że finalnie Bernadette odkryła w sobie na nowo pasję do projektowania. Jej pierwszym po przerwie dziełem jest stacja polarna. Tutaj jednak twórcy filmowi wykorzystali już istniejący obiekt.
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…