„Małe kobietki” i dom sióstr March. Jak wygląda Orchard House?

„Male kobietki” znów trafiły na wielki ekran, tym razem w interpretacji Grety Gerwig, wschodzącej gwiazdy amerykańskiego kina. W filmie nie tylko wykreowano świat sióstr March, ale także, a może przede wszystkim, odtworzono dom samej autorki powieści, w którym umieściła akcję swojej książki. Jak zatem wygląda dom bohaterek „Małych kobietek”?

 

“Małe kobietki” to amerykańska, klasyczna powieść, leżąca na tej samej półce, co “Przeminęło z wiatrem”. Adaptacji dzieła Louisy May Alcott  było już wiele, zarówno filmowych, telewizyjnych, jak i scenicznych. Najsłynniejszą z dotychczasowych jest bez wątpienia film z 1994 z Winoną Ryder, Susan Sarandon i Kirsten Dunst w rolach głównych. Teraz jednak tamta produkcja ma solidnego konkurenta w postaci najnowszego filmu reżyserki i scenarzystki Grety Gerwig. Nowojorska artystka zaprosiła do współpracy całą plejadę gwiazd: Meryl Streep, Saoirse Ronan, Emmą Watson, Laurą Dern i Timothéego Chalameta. Gerwig chciała, aby nowa wersja była “filmem historycznym, który wydaje się bardziej współczesny, niż wszystkie inne”. W końcu historia czterech sióstr, z których każda jest zdeterminowana żyć na własnych zasadach, jest zarazem ponadczasowa i bardzo aktualna. Nie oznacza to jednak, że Gerwig odeszła daleko od książkowej wersji. Wręcz przeciwnie – wydaje się, że pod wieloma względami pozostaje bliżej niż inne ekranizacje. Wszystko przez filmowy dom rodziny Marchów.

Przeczytaj także: Tara i nie tylko, czyli domy z „Przeminęło z wiatrem” na 80-lecie filmu


Gdzie mieszkały „Małe kobietki”?

Louisa May Alcott napisała powieść z 1869 roku. Mieszkała wówczas w domu nazywanym Orchard House w miejscowości Concord w stanie Massachusetts. To w nim osadziła akcję „Małych kobietek”. Pisarka mieszkała tam wraz z rodzicami i dwiema siostrami w latach 1858-1877. Czwarta z sióstr zmarła tuż przed wprowadzeniem się rodziny do tego domu. „Małe kobietki” były więc dla pisarki bardzo osobistym dziełem.

Kiedy rodzina Alcottów zawitała do Orchard House, był to dwukondygnacyjny, drewniany wiejski dom. Ojciec Louis wprowadził znaczne zmiany w nieruchomości. Odnowił posiadłość, zainstalował wnęki na rzeźby, naprawił schody, dobudował regały na książki, a także studio z tyłu domu dla najmłodszej córki o artystycznych aspiracjach oraz wzniósł rustykalny płot dookoła domu. Współcześnie wygląd Orchard House pozostaje wierny temu z czasów Alcottów, do tego wewnątrz blisko 75 proc. zachowanego wyposażenia należało do rodziny pisarki. Dlatego też obiekt dziś służy za muzeum.


Greta Gerwig dla zachowania wierności powieści postanowiła kręcić film, tam gdzie osadzona jest akcja książki – w mieście Concord. Z kolei dom głównych bohaterek miał być możliwie wierną repliką faktycznego domu rodzinnego pisarki, który tak obrazowo przedstawiła na łamach powieści.

„Małe kobietki”: budując Orchard House na nowo

Ze względu na to, że Orchard House jest jednostką muzealną, epika filmowa nie mogła kręcić w faktycznym domu, który Louisa May Alcott opisała w „Małych kobietkach”. Filmowcy musieli go zbudować od podstaw. Zadanie to otrzymał scenograf, Jess Gonchor, który ma na swoim koncie takie filmy jak “To nie jest kraj dla starych ludzi”, “Moneyball”, “Foxcatcher” czy “Prawdziwe męstwo”.

Gonchor wraz z zespołem znalazł 50-akrową działkę położoną mniej więcej trzy kilometry od Orchard House. Tam przez 14 tygodni skonstruowali nie tylko dom sióstr March, ale całą okolicę, w tym dom sąsiadów Laurence’ów. Jedynie wnętrza obu domów wykreowano w studiu filmowym nieopodal Concord. Zanim jednak do tego doszło wszystkie osoby zaangażowane w wizualną stronę przedsięwzięcia spędziły sporo czasu w Orchard House, rozmawiając z ekspertami o Alcott i jej rodzinie. Wszystko po to, aby wiernie odtworzyć książkowy dom. Trzeba przyznać, że udało im się to znakomicie. Wystarczy porównać dostępne w sieci zdjęcia muzealnego obiektu z fotosami z filmu, żeby się przekonać, jak wielką pracę włożyli filmowcy w odtworzenie świata pisarki i sióstr March.

„Małe kobietki”: w świecie rodziny March

Dzięki płynnemu podejściu do czasu, film zanurza widzów we wspomnieniach, chwilach i wypadkach losu, które formują siostry March: niezależną Jo (Saoirse Ronan), opiekuńczą Meg (Emma Watson), delikatną, uzdolnioną muzycznie Beth (Eliza Scanlen) oraz ambitną Amy (Florence Pugh). To świat, w którym codzienność tych kobiet ma głębokie znaczenie. A niezwykle ważnym składnikiem owej codzienności jest dom.

“Nasza wersja domu rodziny March jest nieco wysłużona na zewnątrz. W środku za to czuć pozytywną energię i ciepło. Każdy pokój musiał mieć swoją tożsamość” – powiedział Gonchor w wywiadzie dla LA Times. Scenografowi zależało, aby wnętrza dawały nie tylko siostrom, ale i widzom poczucie przytulności i intymności, a przy tym były inspirujące. Są więc w nich koce, ogień, książki, ręcznie robione dekoracje i jedzenie. Krótko mówiąc, wszystko, czego potrzeba, żeby czuć się szczęśliwie i ciepło w środku mroźnej zimy w Massachusetts.

Na parterze znajduje się salon, następująca za nim jadalnia i dalej kuchnia. Dwa pierwsze pomieszczenia są niezwykle przytulne, pełne kolorów, tapicerowanych mebli i ozdób. Główną rolę odgrywa tu kominek inaczej dekorowany w zależności od pory roku. W pomieszczeniu tym obserwujemy też dość luźną kolekcję mebli w różnych stylach, co świadczy o nawarstwianiu się aranżacji w naturalnym procesie.

W jadalni główną rolę odgrywa stół. Który często widzimy obficie zastawiony. Twórcom filmu zależało, żeby wnętrza były ciepłe i autentyczne, dlatego właśnie nie mogło w nim zabraknąć jedzenia. Prawdziwy popis sztuki kulinarnej można zaobserwować podczas świątecznego śniadania w domu Marchów. Siostry w świąteczny poranek zastały na stole prawdziwą ucztę. Są tam m.in. faszerowane jaja, bułki, pieczone słodkie ziemniaki, placek z jabłkami, kiełbasa czy gruszki w syropie. Matka dziewcząt zasugerowała jednak, żeby zapakować posiłek i zanieść go biednej kobiecie z dziećmi mieszkającej w pobliżu.

Kiedy sąsiad, pan Laurence, dowiedział się o tym bezinteresownym czynie, nagrodził dobroć dziewcząt. Po powrocie do domu kobiety zastały suto zastawiony stół, pełen łakoci na podanych na srebrnej zastawie. Wśród smakołyków były lody, o które wcale nie było łatwo w XIX wieku. Lody były różowe, dokładnie jak to opisała w książce Alcott. Wszystkie potrawy, jakie widzimy na ekranie, są dopasowane do epoki. Wiązało się to z koniecznością odtworzenia dawnych przepisów i receptur.

Z uwagi na to, że Alcott miała drzewka owocowe i wielki ogród, do kuchni sióstr March wprowadzono suszone owoce, piklowane warzywa w słoikach i inne przetwory, które wykonano na miesiące przed rozpoczęciem zdjęć. Wszystko to wymagało solidnego reaserchu. W książce pisarki było dużo o jedzeniu i gotowaniu, bo stanowiło to istotną część życia XIX-wiecznych kobiet.

„Małe kobietki”: przestrzeń dla wyobraźni

Na piętrze znajdują się sypialnie dziewcząt. Uparta Jo i zorientowana na małżeństwo Meg dzielą pokój o bardziej wyrafinowanym wyglądzie. Jest w nim biurko, formalne łóżka i mniej zabawek. Wiele znajdujących się w tym pomieszczeniu książek czy stolików pochodzi z miejscowych antykwariatów.

Sypialnia Amy i Beth ma spadzisty sufit, aby podkreślić intymność podczas problemów zdrowotnych Beth, a także kolorową, niemal dziecięcą tapetę. Tutaj też najmłodsza Amy o artystycznych aspiracjach eksponuje swoje rysunki.

Miejscem, w którym siostry przebywają najczęściej jest poddasze. To ich królestwo. Tam urządzają spotkania swojego tajnego klubu, tam tworzą, marzą i przeżywają rozterki. Z tego względu poddasze to najbardziej żywa przestrzeń w całym domu, choć zarazem najbardziej przypadkowa.


„Małe kobietki”: pozostałe przestrzenie

Choć Orchard House zajmuje pierwsze miejsce w świecie „Małych kobietek”, to w filmie obserwujemy także wiele innych interesujących przestrzeni. Warto choćby wspomnieć dom sąsiadów – rodziny Laurence’ów. Jest to wspaniała posiadłość, w której mieszka dziadek z wnukiem. Wnętrza mają wyraźnie męski charakter, stojąc tym samym w kontrze do przytulnego domu Marchów. Tutaj jest mnóstwo ciemnego drewna, formalnych mebli i niewiele personalizujących przestrzeń dekoracji.

Wyjątkowy charakter ma także paryska pracownia malarska Amy. Najmłodsza z sióstr wyjeżdża do Paryża razem z ciotką March. Jest to bogata krewna, której zależy, aby choćby jedna z sióstr bogato wyszła za mąż. Jej ulubienicą zostaje Amy. W Paryżu ma rozwijać swój malarski talent i znaleźć odpowiedniego kawalera. W rozległej posiadłości ciotki ma swoją pracownię. Jest to zalana światłem przestrzeń idealna o artystycznej ekspresji.

Ostatnią niezwykle charakterną przestrzenią pokazaną w filmie „Małe kobietki” jest nowojorskie wydawnictwo, do którego zgłasza się ze swoimi tekstami Jo. Charakterystycznym elementem są tutaj półokrągłe, duże okna. Wprowadzają one odpowiednią ilość światła do dość ciemnego biura pełnego biurek, gazet i porozkładanych wszędzie rękopisów.

 

Starannie wykreowane przestrzenie, w których rozgrywa się akcja filmu, sprawiają, że opowiadana historia tym bardziej nabiera życia. Widzowie są w stanie w pełni wejść w świat sióstr March i mu zawierzyć.

Anna Oporska

Z wykształcenia historyczka sztuki oraz redaktorka. Zawodowo piszę o designie, wnętrzach, filmach i podróżach. Współpracowałam z czterykaty.pl, domosfera.pl, „Czas na Wnętrze”, Onet.pl, Allegro.pl. Jestem też „opowiadaczem”. Zdobyłam wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Prelegentów Filmowych.

Recent Posts

Jak skutecznie zwiększyć bezpieczeństwo domu – praktyczne wskazówki

Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…

3 miesiące ago

TOP 15: Najlepsze filmy młodzieżowe. Dla młodzieży i o niej

Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…

4 miesiące ago

Najlepsze seriale o bogaczach. Ociekają luksusem!

Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…

6 miesięcy ago

Pola lawendowe w Polsce. Gdzie są, kiedy kwitną?

Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…

6 miesięcy ago

Pola lawendowe w Prowansji. Kiedy kwitną, kiedy jechać?

Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…

6 miesięcy ago

Jaki krem z filtrem do twarzy stosować przez cały rok?

W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…

6 miesięcy ago