Wygląda na dzieło Franka Lloyda Wrighta, jednak nie dość, że nim nie jest, to jeszcze w ogóle nigdy nie został faktycznie wybudowany. Osławiony dom z filmu Alfreda Hitchcocka „Północ, północny zachód”, to w rzeczywistości bardziej dzieło malarskie niż architektoniczne.
Znajdująca się na szczycie Mount Rushmore modernistyczna willa z obrazu „Północ, północny zachód”, to jeden z najciekawszych filmowych budynków w historii. Stanowi wyjątkowo udany pastisz twórczości architektonicznej wybitnego amerykańskiego architekta Franka Lloyda Wrighta. Naśladownictwo jest na tyle udane, że do dziś wiele osób wierzy nie tylko w to, że budynek został przez niego zaprojektowany, ale także, że faktycznie wieńczy Mount Rushmore, górę ze słynnymi portretami amerykańskich prezydentów. Prawda jest zgoła inna, a historia domu jest równie ciekawa, co fabuła filmu.
„Północ, północny zachód” to jeden z najbardziej znanych obrazów Alfreda Hitchcocka. Jest to thriller szpiegowski, w którym Roger Thornhill (Cary Grant) – magnat branży reklamowej – zostaje pomyłkowo wzięty za agenta CIA i porwany przez obcy wywiad. Do uprowadzenia dochodzi w miejscu pozornie bezpiecznym – restauracji w nowojorskim hotelu Plaza. Następnie bohater wieziony limuzyną trafia do wystawnej posiadłości Phipps Estate na Long Island. Szpiegowska przygoda Thornhilla kończy się w Dakocie Południowej na Mount Rushmore, gdzie w luksusowej modernistycznej willi rezyduje jego oprawca Phillip Vandamm (James Mason).
W czasie, kiedy „Północ, północny zachód” produkowano, czyli w 1958 roku, Wright był najpopularniejszym modernistycznym architektem nie tyle w Stanach, ale bez mała na świecie. Jego Dom na Wodospadem (Fallingwater 1936-1939) stał się jednym z najbardziej znanych budynków mieszkalnych na naszym globie. Tygodnik „Business Week” uznał go nawet za „najlepszy przykład architektury amerykańskiej wszech czasów”.
Reżyser miał jednak świadomość, że nawiązanie współpracy z architektem jest w zasadzie z góry skazane na porażkę. Wright cenił swoją pracę niezwykle wysoko, nawet jak na standardy hollywoodzkie. Już wcześniej w 1949 roku zgłosiło się do niego studio Warner Bros. z ofertą współpracy przy filmie „Fountainhead” – dramacie psychologicznym Kinga Vidora z Garym Cooperem w roli głównej, który wcielił się w modernistycznego architekta. Scenariusz tego obrazu wręcz prosił się o scenografię autorstwa Wrighta. Architekt był nawet skłonny wziąć udział w projekcie, jednak za 10 proc. budżetu – była to standardowa stawka, jaką pobierał za projekt architektoniczny. Przedstawiciele Warner Bros. mieli odpowiedzieć, że 10 proc. budżetu scenograficznego to dużo, jak na ich normy, ale mogą iść na ustępstwo. Wówczas architekt odpowiedział, że chodzi mu o 10 proc. budżetu, ale całego filmu. Dalszych negocjacji nie było. Ostatecznie dekoracje do filmu „Fountainhead” stworzył Edwin Carrere, a Wright już nigdy nie miał okazji projektować dla przemysłu filmowego.
Hitchcock znając tę historię, wiedział, że jedynym wyjściem jest zaprojektowanie przez scenografów domu imitującego styl Wrighta. To okazało się dość łatwe. Projekt wykonał Robert Boyle, który doskonale odrobił pracę domową. Nakreślił dom nawiązujący do topowych realizacji Wrighta, przede wszystkim wspomnianego już Domu nad Wodospadem. Szybko się jednak okazało, że zaprojektowanie domu to jedno, wybudowanie go, to już zupełnie inna historia.
Wzniesienie budynku tam, gdzie według scenariusza powinien stać, czyli na szczycie Mount Rushmore, od samego początku było nierealne. Jest to teren ściśle chroniony, i to do tego stopnia, że pracownicy MGM, żeby wykonać tam pomiary, musieli mieć specjalne zezwolenia od U.S. Park Service, a w czasie wizyty towarzyszyła im eskorta uzbrojonych funkcjonariuszy. Wybudowanie czegokolwiek w tamtym miejscu, nawet tymczasowego, było poza wszelką dyskusją. Szybko powzięto decyzję, że dom zostanie częściowo wzniesiony w studiu MGM w Culver City. W hali wybudowano wnętrza i kilka fragmentów fasady, natomiast zasadnicza bryła budynku tak naprawdę nigdy nie została wzniesiona. To, co widzimy na ekranie, to tak zwana domalówka. Wzniesienie całego domu okazało się zbyt kosztowne, dlatego zdecydowano się na wykorzystanie techniki matte painting, czyli połączenia prawdziwych elementów planu zdjęciowego z malowidłem. Po polsku określa się te malowidła jako dorysówki albo właśnie domalówki.
Przeczytaj także: Matte painting – efekty specjalne złote ery Hollywood
Technikę tą wykorzystywano w wielu filmowych produkcjach niemalże od zarania kinematografii aż do połowy lat 90. Szczytowy okres rozwoju matte painting przypada na Złotą Erę Hollywood. Przy wykorzystaniu tej techniki powstawały największe ówczesne produkcje, stając się jedną z podstaw funkcjonowania całego biznesu. W końcu domalówki pozwalały zaoszczędzić miliony dolarów na budowaniu wielkich scenografii. Do ich tworzenia byli jednak niezbędni wprawni malarze, którzy potrafili tworzyć hiperrealistyczne obrazy trudne do odróżnienia od fotografii.
Malowidła domu Vandamma wykonał Matthew Yuricich – jeden z najwybitniejszych przedstawicieli techniki matte painting. Yuricich – Chorwat z pochodzenia – studiował sztuki piękne na uniwersytetach w Miami, Ohio i Oxfordzie. Karierę w przemyśle filmowym rozpoczął na przełomie lat 40. i 50. Do końca lat 80. pracował łącznie przy ponad 200 filmach. Był odpowiedzialny za efekty wizualne takich obrazów jak „Ben Hur”, „Tragedia Posejdona”, „Płonący wieżowiec”, „Pogromcy duchów”, „Szklana pułapka”, „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”, czy w końcu „Ucieczka Logana”, za który w 1976 roku otrzymał specjalną statuetkę Oscara (wówczas nie było jeszcze kategorii efekty specjalne).
Robert Boyle i Matthew Yuricich w równym stopniu przyczynili się do wykreowania budynku, który po dziś wielu widzów bierze za dom autorstwa Wrighta.
Robert Boyle i Matthew Yuricich wspólnymi siłami stworzyli dom, którym wymarzył sobie Alfred Hitchcock i, którego z pewnością nie powstydziłby się Frank Lloyd Wright. Zresztą filmową willę Vandamma można uznać za swoisty hołd dla architekta, który zmarł zaledwie kilka miesięcy przed światową premierą filmu.
Nie tylko hollywoodzkie gwiazdy chronią swoją prywatność i dbają o to, by ich domy stanowiły…
Filmy młodzieżowe to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Opowiadają o młodych ludziach, nastolatkach, ale tworzą…
Seriale o bogaczach i życiu w luksusie cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że miliony…
Pola lawendy w okresie kwitnienia tworzą piękne fioletowe krajobrazy. To dla nich tysiące ludzi co…
Lawendowe pola to jeden z symboli Prowansji - słynnego regionu na południu Francji. Tworzą one…
W trakcie wakacji, gdy jest upalnie, a promienie słoneczne wyraźnie rozgrzewają naszą skórę, łatwo jest…