Od „Rushmore” po „Grand Budapest Hotel” Wes Anderson konsekwentnie buduje swoje wizualne universum. Na przestrzeni 11 filmów wypracował rozpoznawalny styl, który stał się najważniejszym imperatywem jego twórczości.
Jeszcze tylko do 14 września można oglądać wystawę poświęconą Stanleyowi Kubrickowi w krakowskim Muzeum Narodowym. Do tej pory, na całym świecie ekspozycję zobaczyło już ponad milion osób.